Data: 2007-06-01 09:42:06
Temat: Re: samochódmęża
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl> wrote in message
news:f3o4bc$ivb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewwnego dnia, niejaki(a): Axel napisał(a):
>> Ja mam taka metode, ze wsiadajac do auta zony (zazwyczaj "na chwile"),
> o tak tak, jak sie ma niewielka roznice wzrostu i nie trzeba dalej niz
> kilka km pojechac to idealne rozwiazanie - gorzej, jak sie jedzie chocby i
> 30 km, ale w ruchu intensywnym
No, ruch w Warszawie to raczej mamy dosc intensywny ;-P
A jak sie jedzie gdzies dalej/dluzej to przestawiamy.
> - i trzeba jednak w lusterkach bocznych tez widziec szybko i dokladnie -
> mialam taka sytuacje miesiac temu, ze musialam nagle wiedziec gdzie i jak
> sie te lusterka przestawia (maz ma samochod blisko 10 lat, ale mnie to nie
> musialo interesowac :)
Mnie najbardziej wkurza, ze sterowanie lusterkami i szybami mamy
"pozamieniane" w samochodach - u mnie szyby na konsoli srodkowej, a lusterka
na drzwiach, a u zony dokladnie odwrotnie. I zawsze siegam nie tam gdzie
potrzebuje...
--
Axel
|