Data: 2003-02-27 23:07:38
Temat: Re: samotnosc
Od: "tycztom" <t...@N...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kropeczka wrote:
> Użytkownik "tycztom" <t...@N...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
> news:b3m42u$he4$1@ochlapek.sierp.net...
>
>> Jest coś takiego jak 'syndrom nieodpowiedniego partnera' (znam ludzi,
>> którzy całymi latami to praktykowali - jak jakieś fatum, później,
>> zazwyczaj, poznawali kogoś odpowiedniego - dalej wiesz: dzieci, urwanie
>> głowy itd.)
>
> Ale mnie się zawsze wydawało, że co jak co, ale taki syndrom to mnie nie
> spotka ;) Ale boleśnie się przekonuję, że chyba jednak. I rzecz jasna nie
> przeszkadza mi to naiwnie wierzyć, że nie mam racji i z pewnością tym
> razem to się uda i z pewnością to jest odpowiedni partner ;)
Wyznaczyłaś sobie jakiś cel - toże 'to czy tamto' nie przeszkadza, to znaczy
tyle, co 'silna determinacja' - prawda?
>>> :) chciałabym kogoś takiego spotkać.
>> Chcesz jej adres? :)))
>
> hmmm chyba nie do końca o to mi chodzilo :))
Wiem, wiem :))
(żartowniś ze mnie)
>> No co Ty? A od czego jest Grupa?
>> (no zobacz jak się staramy:) np. Ja, Patrycja... :))
>
> wiem, że się staracie i jest to bardzo miłe :) coś czuję, że powoli
> wsiąkam tutaj, ale to dobrze :)
A ja jestem tu 'prawie' nowy - ale w życiu, to najnowszy nie jestem :))
[ciach]
> hmmm, a mnie się zawsze takie zwalanie nie podobalo, traktowałam to jako
> brak odpowiedzialności.
> Bo w ten sposob można pozostać doskonale biernym i zwalać wszystko jak
> leci na okoliczności zewnętrzne, a to nie w tym rzecz.
Wszystko ma swoje miejsce i swoje ekstremum (można czasem wypić piwko nie
wpadając w alkoholizm).
Myślę, że jak najbardziej istnieje coś takiego jak brak szczęścia itd.
(oczywiście nie popadajmy w 'alkoholizm' :)
>> To domena Kobiet: "już nigdy mnie nie zranisz!" Hmm.., myślę, że to
>> kolejna, może "samooszukańcza" prewencja...
>> Ja wybrałbym "ryczeć jak idiotka"
>
> ale ja generalnie nie ryczę ;) znaczy się ryczę coraz mniej, to widzę -
> coraz częściej jednak nie dopuszczam pewnych spraw do siebie, bo nie chcę,
> żeby mnie skrzywdziły, w końcu zdrowie psychiczne też muszę mieć na
> uwadze.
Nooo Kropeczko, "krystalizujemy" sie powoli ;)
>> Powyższe 3 linijki b. mi sie spodobały.
>
> hmm, no ja nie wiem, czy one są takie do podobania. takie smutne trochę.
Mówi sie DZIĘKUJĘ - nie zachowuj się jak "Kropeczka" którą pochwalono:
- ładne masz włosy!
- eeee, taaaaammmm, takie przetłuszczone
:))
Tamte linijki były 'zgrabne' i rzeczowe, no i podobały mi się.
Tytaj pomyśl i wpisz słowo na literkę "D": [............] :))
>> Kiedy krystalizacja osiągnie swe 'skorupiane' apogeum, nie będziesz
>> musiała protestować... (będziesz wolała przespać się w tym czasie lub
>> iść na lody :))
>
> no wiem, wiem. Wtedy wlasnie stanę się zimną suką z wyrachowaniem idącą
> przez życie, po trupach mężczyzn do własnego celu ;) A co więcej, będzie
> mi się to podobac i będę sie zastanawiać dlaczego wczesniej taka nie
> byłam. I będę mogła to wszystko zwalić na to podłe zycie i podłych
> facetow. I moje mężate i dzieciate kumpelki będą o mnie mówic, ze nie
> miałam szczęścia w miłości ;) brrr....
OT TO
Wybór należy do Kropeczki.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|