Strona główna Grupy pl.sci.psychologia samotnosc niesmialosc i inne problemy

Grupy

Szukaj w grupach

 

samotnosc niesmialosc i inne problemy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-03-14 20:31:23

Temat: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "Fambr" <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

zdecydowalem sie napisac bo bol jest nie do wytrzymaia... mam taki problem
ze jestem totalnie samotny. Totalnie... nie mam przyjaciol aletez nie mam
kolegow .. tak po prostu. nigdy nie umialem nawiazac relacji z ludzmi.. jak
tylko pamietam zawsze tak bylo.. juz od szkoly podstawowej. ucieklewm w
komputer i internet ( to byl blad duzy blad ) to straszna uluda ale kiedys
wydawalo mi sie ze zabije samotnosc. Glupio to pisac ale tak bardzo brakuje
mi ciepla i zrozumienia :((( niesmialosc... tak strasznie blokuje.. nie
jestem w stanie nic z tym zrobic. nie mam szans poznac dziewczyny.. tylko
samotne spacery w Lazienkach.. wypady do kina ( poprosze bilet kasjerka:
dwa dac????? nie.. jeden poprosze.. - to upokarzajace ), dlawiaca samotnosc
w czterech scianach i najwieksze marzenie zycia " nigdy sie nie urodzic "



nienawidze siebie... zalosna kreatura niezdolna do zycia.. chcialbym to
zmienic i nie potrafie. kazdy dzien to udreka pierwsza mysl po przebudzeniu
" jednak zyje niestety ".. jstem tchorz nie umiem skonczyc ze soba chyba
tylko dlatego bo nie chce robic przykrosci starym.. to drewniane kolki zimne
i bez uczuc z pozoru ale jakos czuje ze wewnatrz tak nie jest ze by to ich
nieodwracalnie uszkodzilo..


dosc mam takieo parszywego zycia... a moze ot norma???? tak zyja wszyscy jak
ja?.. i tylko moje fanaberie ze marze o czyms innym? co z tym zrobic?? moze
jakies proszki... jak je zdobyc? jak zabic ten przeklety bol...


wiem beznadziejnie i zalosnie to napisane,, sam juz nie wiem co robic? na
nic wiecej niz napisanie tutaj nie potrafie sie zdobyc... czytam sobie te
grupe od jakiegos czasu... staram sie wyciagac wnioski.

bede odciety od internetu az do wtorku... nie wiem jak z czytaniem gurpy
bedzie pozniej ... jakby ktos sie zdecydowal odpisac to prosze tez o kopie
na priva. dziekuje!

mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-03-14 21:05:10

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> samotne spacery w Lazienkach.. wypady do kina ( poprosze bilet kasjerka:
> dwa dac????? nie.. jeden poprosze.. - to upokarzajace )

Dlaczego to upokarzajace?
Samotne spacery sa jak najbardziej ok.
Tak samo jak samotna jazda rowerem, czy samochodem.
To samo z kinem. Czy do kina trzeba chodzic z kims? To bez sensu.

> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie

hehe, mnie tez stuknelo dzisiaj 21 i jakos za dobrze mi z tym nie jest.

Propo internetu. Skoro wiesz, ze to byl blad to dlaczego kontynuujesze swoje
siedzenie na sieci?
Co do konczenia ze soba, to duza czesc mlodych osob przechodzi cos takiego
jak Ty. Zazwyczaj to przechodzi.
Ale tak mysle, ze skoro tak narzekasz na zycie to moze zajmij czas w ktorym
tak myslisz o sobie. Na przyklad zacznij fotografowac. Jest wiele roznych
hobby, przy ktorych mozna poznac nowych znajomych, trzeba tylko troche
chciec.
pa

--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-14 22:17:47

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fambr wrote:
[.. totalna samotność ..]

Mam dla Ciebie dwie wiadomości.
Zła jest taka, że to problem z wczesnego dzieciństwa i sam sobie
NIE poradzisz.
Dobra jest taka, że jeśli pójdziesz do psychologa to ten wskaże
Ci grupę terapeutyczną dzięki, której Twój problem zostanie pokonany.

Więc głowa do góry - nie trzeba zaraz skakać z okna. Wystarczy tylko
trochę odwagi by pójść do psychologa.

pozdrawiam
Arek


--
Konkurs pt. "Kraj moich marzeń".
Główna nagroda 3000 zł, więcej http://www.pnc.eteria.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-14 23:00:00

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: p...@a...pl (poslo) szukaj wiadomości tego autora

Cześć Fambr,

Wednesday, March 14, 2001, 9:31:23 PM, pisałeś(aś):


F> zdecydowalem sie napisac bo bol jest nie do wytrzymaia... mam taki problem
F> ze jestem totalnie samotny. Totalnie... nie mam przyjaciol aletez nie mam
F> kolegow .. tak po prostu. nigdy nie umialem nawiazac relacji z ludzmi.. jak
F> tylko pamietam zawsze tak bylo.. juz od szkoly podstawowej. ucieklewm w
F> komputer i internet ( to byl blad duzy blad ) to straszna uluda ale kiedys
F> wydawalo mi sie ze zabije samotnosc. Glupio to pisac ale tak bardzo brakuje
F> mi ciepla i zrozumienia :((( niesmialosc... tak strasznie blokuje.. nie
F> jestem w stanie nic z tym zrobic. nie mam szans poznac dziewczyny.. tylko
F> samotne spacery w Lazienkach.. wypady do kina ( poprosze bilet kasjerka:
F> dwa dac????? nie.. jeden poprosze.. - to upokarzajace ), dlawiaca samotnosc
F> w czterech scianach i najwieksze marzenie zycia " nigdy sie nie urodzic "



F> nienawidze siebie... zalosna kreatura niezdolna do zycia.. chcialbym to
F> zmienic i nie potrafie. kazdy dzien to udreka pierwsza mysl po przebudzeniu
F> " jednak zyje niestety ".. jstem tchorz nie umiem skonczyc ze soba chyba
F> tylko dlatego bo nie chce robic przykrosci starym.. to drewniane kolki zimne
F> i bez uczuc z pozoru ale jakos czuje ze wewnatrz tak nie jest ze by to ich
F> nieodwracalnie uszkodzilo..


F> dosc mam takieo parszywego zycia... a moze ot norma???? tak zyja wszyscy jak
F> ja?.. i tylko moje fanaberie ze marze o czyms innym? co z tym zrobic?? moze
F> jakies proszki... jak je zdobyc? jak zabic ten przeklety bol...


F> wiem beznadziejnie i zalosnie to napisane,, sam juz nie wiem co robic? na
F> nic wiecej niz napisanie tutaj nie potrafie sie zdobyc... czytam sobie te
F> grupe od jakiegos czasu... staram sie wyciagac wnioski.

F> bede odciety od internetu az do wtorku... nie wiem jak z czytaniem gurpy
F> bedzie pozniej ... jakby ktos sie zdecydowal odpisac to prosze tez o kopie
F> na priva. dziekuje!

F> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie



Wiesz, moze najprosciej byloby przestac o tym w ten sposob myslec. Nie
patrz ciagle w lustro i nie mow 'to zycie jest do d..' tylko hmm
zacznij zyc. Przestan sie tak soba przejmowac. Nie siedz ciagle w
chacie, wychodz do ludzi (chyba znasz choc troche kogos z tych
studiow..). Jak bedziesz w ten sposob podchodzil do zycia to
rzeczywiscie bedzie ono do niczego - bo jakie ma byc jak nic nie
robisz.. Samo sie zycie toba raczej nie zainteresuje, to zalezy od
ciebie.. Piszesz ze jestes niesmialy - no i co z tego? Czy to cos
zlego? Przejmujesz sie moze jak jestes
postzegany przez innych, chcesz by widzieli cie jako kogos.. fajnego
or sth.? .. Badz po prostu soba. I nie mysl tak ciagle o tym ze zycie
jest 'jak papier toaletowy'.. Tak sobie wyobraz jakby to bylo gdybys
jutro sie dowiedzial ze zostal ci tydzien zycia, ze jestes chory na jakiegos
raka.. Chyba bys zalowal
tego ze tak sie wszytskim przejmowales, i nic nie robiles, bales sie..
I spojrz na siebie oczami drugiego czlowieka. Jako kogo on cie
widzi? Chodzi taki wiecznie niezadowolony, ciagle marudzi, narzeka na
swiat..
Wybacz, ale taki ktos troszke odpycha i nikt na sile nie bedzie sie
raczej z takim mrukiem chcial na sile zaprzyjaznic, zabiegac o niego
(bo ty pewnie przez swoja niesmialosc sam nie zaczniesz..)..
A poza tym czy ty
interesujesz sie innymi ludzmi? Bo ciagle tylko piszesz jaki jestes,
myslisz o sobie, ale czy dostrzegasz innych? Co o nich myslisz?

I tak w ogole wiecej optymizmu i mniej zwracania uwagi na siebie.

Ale ja psychologiem nie jestem, tylko srednio bystrym i
spostrzegawczym 19 latkiem, wiec nie wiem czy dobrze yyy dedukuje..Ale
moze Ci sie ten mail na cos przyda...



Pozdrawiam,

poslo
"And sometimes is seen a strange spot in the sky
A human being that was given to fly.."


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-14 23:02:13

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 3...@n...vogel.pl, spider at s...@c...pl wrote on 14-03-01
22:05:

>> samotne spacery w Lazienkach.. wypady do kina ( poprosze bilet kasjerka:
>> dwa dac????? nie.. jeden poprosze.. - to upokarzajace )
>
> Dlaczego to upokarzajace?
> Samotne spacery sa jak najbardziej ok.
> Tak samo jak samotna jazda rowerem, czy samochodem.
> To samo z kinem. Czy do kina trzeba chodzic z kims? To bez sensu.

Spider ma racje. Wiem, ze moze bedzie Ci w tej chwili w to trudno uwierzyc,
ale to upokorzenie jest tylko w Twojej wyobrazni - w Twojej glowie. Paradoks
polega na tym, ze malo kto zwraca na tyle uwage na Ciebie, zeby oceniac to,
czy kupujesz jeden, czy 2 bilety. Sprobuj zagadac do kasjerki, zyczyc jej
milego dnia. Kiedy musialam nauczyc sobie dawac rade z samotnoscia odkrylam
z radosnym zdziwieniem, z iloma osobami na ulice - w sklepie, w kolejce do
kina, w pociagu, w parku, mozna porozmawiac. I wiem, ze nie zastapi to
bliskiego kontaktu z jedna, szczegolna osoba. Ale czujemy sie wtedy mniej
samotni. Postaraj sie sam wyjsc do ludzi - rozmawiaj, usmiechaj sie,
czasami komus pomoz. To tez tobie pomoze:)
>
>> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie
>
> hehe, mnie tez stuknelo dzisiaj 21 i jakos za dobrze mi z tym nie jest.

No to Spider wznosze toast za Ciebie. Osiagnales prawna pelnoletnosc:)
Wszystkiego dobrego i duzo ciekawych zdarzen:)


Na przyklad zacznij fotografowac. Jest wiele roznych
> hobby, przy ktorych mozna poznac nowych znajomych, trzeba tylko troche
> chciec.
> pa
>
> --
> spider
> s...@c...pl
> http://www.eps.gda.pl/spider
>

No i moze gdzies w Lazienkach sie natkniesz na innych fotoamatorow. Np na
mnie:)
Pozdrawiam,
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-15 06:03:18

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Sprobuj zagadac do kasjerki, zyczyc jej
> milego dnia. Kiedy musialam nauczyc sobie dawac rade z samotnoscia
odkrylam
> z radosnym zdziwieniem, z iloma osobami na ulice - w sklepie, w kolejce do
> kina, w pociagu, w parku, mozna porozmawiac.

Ale musisz wziac pod uwage, ze taka uprzejmosc moze byc tez odebrana
negatywnie. Ja bym sie bardzo zdziwil gdyby ktos obcy zagadywal mnie na
ulicy. Ktos inny (przewrazliwiony) moze to odebrac za napasc. Takze z tym
zagadywaniem kasjerek itp. to bym uwazal.

> No to Spider wznosze toast za Ciebie. Osiagnales prawna pelnoletnosc:)

Jakos tego nie zauwazylem.

> Wszystkiego dobrego i duzo ciekawych zdarzen:)

A dzieki.

> No i moze gdzies w Lazienkach sie natkniesz na innych fotoamatorow. Np na
> mnie:)
> Pozdrawiam,
> Joanna

To juz zabrzmialo jak propozycja ;))) A poza tym ktos napisal, ze internet
to straszna uluda i on nie zabija samotnosci (kiedys tez tak myslalem :).
pa

--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-15 06:39:27

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "demolka" <d...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


> zdecydowalem sie napisac bo bol jest nie do wytrzymaia... mam taki problem
> ze jestem totalnie samotny. Totalnie... nie mam przyjaciol aletez nie mam
> kolegow .. tak po prostu. nigdy nie umialem nawiazac relacji z ludzmi..
jak
> tylko pamietam zawsze tak bylo.. juz od szkoly podstawowej. ucieklewm w
> komputer i internet ( to byl blad duzy blad ) to straszna uluda ale kiedys
> wydawalo mi sie ze zabije samotnosc. Glupio to pisac ale tak bardzo
brakuje
> mi ciepla i zrozumienia :((( niesmialosc... tak strasznie blokuje.. nie
> jestem w stanie nic z tym zrobic. nie mam szans poznac dziewczyny.. tylko
> samotne spacery w Lazienkach.. wypady do kina ( poprosze bilet kasjerka:
> dwa dac????? nie.. jeden poprosze.. - to upokarzajace ), dlawiaca
samotnosc
> w czterech scianach i najwieksze marzenie zycia " nigdy sie nie urodzic "
> nienawidze siebie... zalosna kreatura niezdolna do zycia.. chcialbym to
> zmienic i nie potrafie. kazdy dzien to udreka pierwsza mysl po
przebudzeniu
> " jednak zyje niestety ".. jstem tchorz nie umiem skonczyc ze soba chyba
> tylko dlatego bo nie chce robic przykrosci starym.. to drewniane kolki
zimne
> i bez uczuc z pozoru ale jakos czuje ze wewnatrz tak nie jest ze by to ich
> nieodwracalnie uszkodzilo..
>
>
> dosc mam takieo parszywego zycia... a moze ot norma???? tak zyja wszyscy
jak
> ja?.. i tylko moje fanaberie ze marze o czyms innym? co z tym zrobic??
moze
> jakies proszki... jak je zdobyc? jak zabic ten przeklety bol...
>
>
> wiem beznadziejnie i zalosnie to napisane,, sam juz nie wiem co robic? na
> nic wiecej niz napisanie tutaj nie potrafie sie zdobyc... czytam sobie te
> grupe od jakiegos czasu... staram sie wyciagac wnioski.
>
> bede odciety od internetu az do wtorku... nie wiem jak z czytaniem gurpy
> bedzie pozniej ... jakby ktos sie zdecydowal odpisac to prosze tez o kopie
> na priva. dziekuje!
>
> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie

pomysl sobie ze gorzej juz byc nie moze, tylko ew. lepiej,
i czekaj na te czasy kiedy ma byc lepiej
i zaj mij sie czyms oprocz studiow
czyms co jak robisz sprawia ci przyjemnosc
jak cos zrobisz z czego mialbys byc zadowolony
to wtedy przez jakis czas byc moze zapomnisz o swoich problemach

a moze cos..., gdzies..., kiedys...

przynajmniej ja tak robie i na razie jest OK
nie calkiem do konca, ale jest

zreszta poczytaj sobie poprzednie posty na podobny temat


damian










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-15 14:22:49

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "bary" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Spójrz na siebie... jaki jesteś żałosny

> nienawidze siebie... zalosna kreatura niezdolna do zycia.. chcialbym to
> zmienic i nie potrafie. kazdy dzien to udreka pierwsza mysl po przebudzeniu
> " jednak zyje niestety ".. jstem tchorz nie umiem skonczyc ze soba chyba
> tylko dlatego bo nie chce robic przykrosci starym.. to drewniane kolki zimne
> i bez uczuc z pozoru ale jakos czuje ze wewnatrz tak nie jest ze by to ich
> nieodwracalnie uszkodzilo..

> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie

Sorki za to co napisałem powyżej....
Powiedz mi jakie miałeś odczucia...
Tak na prawdę to Tobie nic nie jest!!!
W tym jest cały pasztet... już wyjaśniam.. .. Widzisz to uprzedzenie do siebie!
Masz zapychacz emocjonalny który każe Ci nienawidzić siebie...
Tu powstają problemu emocjonalne gdy mamy do czynienia z emocjonalnym rasizmem...
To znaczy uprzedzenie jest narzucone przez autorytet... stąd ta poza narzucenia
"spójrz jaki jesteś", popatrz na siebie... uprzedzenie narzuca się na siebie w
pozycji
gdy wyobrażamy siebie "oczyma innych"... Uprzedzenie powstaje przez wiarę... i tylko
wierząc w uprzedzenie jesteśmy do siebie uprzedzeni i ranimy siebie lub innych, np
rasizm..
To trochę psychologii społecznej...
W chwilach gdy spotykasz się z ludźmi jesteś nieufny... widzisz innych jako
zagrożenie
i wówczas oni stają się tymi którzy kazali ci nienawidzić siebie... porzucasz
autonomię
wierzysz konformistycznie im w uprzedzenie do siebie i za to się ranisz!
Z praktyki psychoanalitycznej wynika, że główną przyczyna zaburzen
relacji podmiotu z innymi jest zjawisko przeniesień. Po prostu podmiot
reaguje na innych nieadekwatnie, ponieważ nieświadomie zachowuje
sie tak, jakby obiekt był kimś innym, z przeszłości.
Tak na prawdę jednak nic ci nie jest... Wystarczy nie wierzyć w uprzedzenie... bo
np.
kolor skóry nie czyni gorszym... I porzucić autorytet widziany w społeczeństwie! Nie
możesz
patrzeć co sądzą Oni.... nie możesz się porównywać... Ty jesteś inny tak jak każdy
człowiek
jest inny niż inni ;)
Ty patrzysz tak... no nie jestem taki i taki... i tu jakaś wyobraźnia norm lub
widok radości
innych i zazdrość... więc jest mi źle... Szczęście jest po za układem odniesienia...
Takie
ocenianie Tworzy kontrast a twoje uprzedzenie do Ciebie stawia Cię w tym ciemnym
kącie...
Więc zamykasz się w toksycznej wierze!
Problem nieśmiałości polega na tym, że jest społecznym idiotyzmem... czyli czymś
co
bazuje na emocjonalnym ogłupieniu... wierzysz w coś bo popiera to twoja prawda
emocjonalna.... bo skoro użalasz się nad sobą.... jesteś do siebie uprzedzony...
zadajesz sobie
ból gdy się oceniasz, więc jesteś nieśmiały - gorszy... A to gówno prawda bo jesteś
tylko
uprzedzony... a nieśmiałość to jakby coś co nieistnieje a jest tylko obiektem
uprzedzenia
innych a przez to Twoich bo wierzysz innym (konformizm)...
Dodatkowo dochodzi uzależnienie... przez tworzącą się toksyczność... Uzaleznienie
zmusza do użalania się nad sobą! Cierpienia i zamartwiania się.... toksyczność
sprawia,
że nie możesz opanować emocji. Tak więc toksyczność jest dodatkowym czynnikiem
utrudniającym pozbycie się uprzedzenia do siebie.
Najpierw trzeba więc pozybyć się się toksyczności, a później uprzedzenia i stworzyć
swoją autonomię...
Możesz pomóc sobie psychoanalizą i tu współczasne techniki to
uświadomienie swoich myśli i emocji,
uświadomienie i analiza i usuwanie swoich przeniesień,
oraz analiza nieświadomych obron i oporów...
Co umożliwia porodzenie sobie z toksycznością... i poprawną pracę swojej
autonomii

Polecam ;)

pozdro
j...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-15 15:05:50

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 3...@n...vogel.pl, spider at s...@c...pl wrote on 15-03-01
7:03:

>> Sprobuj zagadac do kasjerki, zyczyc jej
>> milego dnia. Kiedy musialam nauczyc sobie dawac rade z samotnoscia
> odkrylam
>> z radosnym zdziwieniem, z iloma osobami na ulice - w sklepie, w kolejce do
>> kina, w pociagu, w parku, mozna porozmawiac.
>
> Ale musisz wziac pod uwage, ze taka uprzejmosc moze byc tez odebrana
> negatywnie. Ja bym sie bardzo zdziwil gdyby ktos obcy zagadywal mnie na
> ulicy. Ktos inny (przewrazliwiony) moze to odebrac za napasc. Takze z tym
> zagadywaniem kasjerek itp. to bym uwazal.

Nie mowie, zeby za kims biegac i dreczyc go swoja obecnoscia. Ale uwierz -
ludzie bardzo czesto chca rozmawiac. Wystarczy sie do nich usmiechac, nie
warczec na wszystkich, nie patrzec na nich jak na rzeczy. To dzieje sie
samo. Ja ludzi nie zmuszam do rozmowy. Ale tez jej nie unikam. Kiedys
bardziej bylam skupiona np na swoich kompleksach, na tym - jakie ja robie
wrazenie. To bywa odstreczajace - ma sie wtedy chyba cos nieladnego w
oczach. Nie wiem, czy to strach, czy zlosc, w kazdym razie nie podoba sie to
ludziom i ich odstrasza.


>> No i moze gdzies w Lazienkach sie natkniesz na innych fotoamatorow. Np na
>> mnie:)
>> Pozdrawiam,
>> Joanna
>
> To juz zabrzmialo jak propozycja ;)))
> pa
> spider

No wiesz - Lazienki sa spore i pelno w nich ludzi. I tak bede nie do
rozpoznania:)))
A serio - to bylo jedynie poparcie dla Twojego pomyslu. Sama tak robie i
wiem, ze to pomaga.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-15 15:16:11

Temat: Re: samotnosc niesmialosc i inne problemy
Od: "bary" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Spójrz na siebie... jaki jesteś żałosny

> nienawidze siebie... zalosna kreatura niezdolna do zycia.. chcialbym to
> zmienic i nie potrafie. kazdy dzien to udreka pierwsza mysl po przebudzeniu
> " jednak zyje niestety ".. jstem tchorz nie umiem skonczyc ze soba chyba
> tylko dlatego bo nie chce robic przykrosci starym.. to drewniane kolki zimne
> i bez uczuc z pozoru ale jakos czuje ze wewnatrz tak nie jest ze by to ich
> nieodwracalnie uszkodzilo..

> mam 21 lat studiuje na UW.. tak na marginesie

Sorki za to co napisałem powyżej....
Powiedz mi jakie miałeś odczucia...
Tak na prawdę to Tobie nic nie jest!!!
W tym jest cały pasztet... już wyjaśniam.. .. Widzisz to uprzedzenie do siebie!
Masz zapychacz emocjonalny który każe Ci nienawidzić siebie...
Tu powstają problemu emocjonalne gdy mamy do czynienia z emocjonalnym rasizmem...
To znaczy uprzedzenie jest narzucone przez autorytet... stąd ta poza narzucenia
"spójrz jaki jesteś", popatrz na siebie... uprzedzenie narzuca się na siebie w
pozycji
gdy wyobrażamy siebie "oczyma innych"... Uprzedzenie powstaje przez wiarę... i tylko
wierząc w uprzedzenie jesteśmy do siebie uprzedzeni i ranimy siebie lub innych, np
rasizm..
To trochę psychologii społecznej...
W chwilach gdy spotykasz się z ludźmi jesteś nieufny... widzisz innych jako
zagrożenie
i wówczas oni stają się tymi którzy kazali ci nienawidzić siebie... porzucasz
autonomię
wierzysz konformistycznie im w uprzedzenie do siebie i za to się ranisz!
Z praktyki psychoanalitycznej wynika, że główną przyczyna zaburzen
relacji podmiotu z innymi jest zjawisko przeniesień. Po prostu podmiot
reaguje na innych nieadekwatnie, ponieważ nieświadomie zachowuje
sie tak, jakby obiekt był kimś innym, z przeszłości.
Tak na prawdę jednak nic ci nie jest... Wystarczy nie wierzyć w uprzedzenie... bo
np.
kolor skóry nie czyni gorszym... I porzucić autorytet widziany w społeczeństwie! Nie
możesz
patrzeć co sądzą Oni.... nie możesz się porównywać... Ty jesteś inny tak jak każdy
człowiek
jest inny niż inni ;)
Ty patrzysz tak... no nie jestem taki i taki... i tu jakaś wyobraźnia norm lub
widok radości
innych i zazdrość... więc jest mi źle... Szczęście jest po za układem odniesienia...
Takie
ocenianie Tworzy kontrast a twoje uprzedzenie do Ciebie stawia Cię w tym ciemnym
kącie...
Więc zamykasz się w toksycznej wierze!
Problem nieśmiałości polega na tym, że jest społecznym idiotyzmem... czyli czymś
co
bazuje na emocjonalnym ogłupieniu... wierzysz w coś bo popiera to twoja prawda
emocjonalna.... bo skoro użalasz się nad sobą.... jesteś do siebie uprzedzony...
zadajesz sobie
ból gdy się oceniasz, więc jesteś nieśmiały - gorszy... A to gówno prawda bo jesteś
tylko
uprzedzony... a nieśmiałość to jakby coś co nieistnieje a jest tylko obiektem
uprzedzenia
innych a przez to Twoich bo wierzysz innym (konformizm)...
Dodatkowo dochodzi uzależnienie... przez tworzącą się toksyczność... Uzaleznienie
zmusza do użalania się nad sobą! Cierpienia i zamartwiania się.... toksyczność
sprawia,
że nie możesz opanować emocji. Tak więc toksyczność jest dodatkowym czynnikiem
utrudniającym pozbycie się uprzedzenia do siebie.
Najpierw trzeba więc pozybyć się się toksyczności, a później uprzedzenia i stworzyć
swoją autonomię...
Możesz pomóc sobie psychoanalizą i tu współczasne techniki to
uświadomienie swoich myśli i emocji,
uświadomienie i analiza i usuwanie swoich przeniesień,
oraz analiza nieświadomych obron i oporów...
Co umożliwia porodzenie sobie z toksycznością... i poprawną pracę swojej
autonomii

Polecam ;)

pozdro
j...




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jedynactwo
Tydzien Przyjazni (troche dlugie)
Re: Czy ktos wie co to inteligencja?
Radio Wolna Prohibicja na dobre samopoczucie
Anoreksja a osobowosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »