Data: 2001-04-24 18:40:37
Temat: Re: sasiedzi=problem
Od: "Natalia" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ag <a...@l...home.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9c27jf$pi6$...@n...internetia.pl...
> Mam sasiadke tzn. problem.
> Moja dzialka (1ha)jest budowlana a jej rolna (62 ary). W jakiej odleglosci
> od miedzy moge sadzic zywoplot i drzewka tak aby sie sasiadka nie
> przyczepila o dzialanie na jej szkode tzn wyciaganie z jej gruntow tego co
> najlepsze ma gleba.
> pomozcie strasza mnie sadem za graby.
> Pozdrawiam wszystkich grupowiczow i nie zycze takich sasiadow!!!!!
> Ag
>
> Nie ma przepisu w jakiej odległości można sadzić drzewa od sąsiedniej
działki. Są jakieś regulacje na tematy szczegółowe (m.in. pamiętam, że
musisz uzgodnić z sąsiadem termin zbioru owoców po jego stronie, jeśli to
drzewo owocowe, a jak nie zbierzesz w takim terminie, to on może zebrać; nie
pamiętam dokładnie).
Jeśli Ci nie zależy, to niech Cię ciągnie do sądu, będzie jej NIESŁYCHANIE
trudno wygrać taką sprawę, musiałaby udowodnić, że Twoje nasadzenia
utrudniają korzystanie z jej nieruchomości "ponad przeciętną miarę", co w
praktyce nic nie znaczy. Przykładowa sytuacja, w której można by o tym
myśleć: Ty sadzisz wysokie drzewa, które zacieniają jej jedyne okna w
mieszkaniu, a i to tylko przy bardzo zdolnym adwokacie. Jeśli chodzi o
działkę rolną to chyba by ją wyśmiali (czy z drzewami na miedzy też się
procesuje ?).
Ale pewnie droga sądowa nie jest najlepszym sposobem załatwiania konfliktów
sąsiedzkich. Może wystarczy ją przekonać, że i tak w sądzie nie miałaby
szans i się odczepi ?
Szczerze współczująca
Natalia
>
>
>
|