Data: 2004-11-28 00:10:56
Temat: Re: sekta?pomózcie!!!
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
winds; <5...@n...onet.pl> :
> Czy na szkoleniu mogła być poddana "praniu mózgu"przez prowadzących tzw
> szkolenie(dodam że małżenstwo to przyjeczało aż z czech)???
Tam na szkoleniu - w kiosku widziałem jakies piśmidło z tytułem na
okładce - "rozwód to nie koniec, to początek" - czy cos w ten deseń. 12
lat życia w podejrzliwości to dla podejrzewającego istna katorga, z
której chce się uwolnić.
> Co z tym zrobić bo ona nie widzi już ratunku dla nas?
Cieszyć się? Nie wchodząc w Twoje intencje - z opisu wynika, że to
niezbyt udane małżeństwo i w końcu rozwaliłoby się - nie rozwalało się,
bo żadne z Was nie miało dość odwagi, żeby stwierdzić fakty - ironią
losu jest tylko to, że rozwodu zażąda osoba winna czująca się
poszkodowaną i niewinną. ;)
> Czy jest to przestępstwo i można złozyć doniesienie do prokuratury?
Nie, nie jest to przestępstwo.
> Czy ktos spotkał sie z czyms takim?
No i widzisz - tak narzekasz, ale nagle okazuje się, że ten "zły" stan
zazdrości Tobie też odpowiadał - tak, tak - pójdź do prokuratury i złóż
pismo, że chorobliwie zadrosna żona chce Ciebie opuścić. ;)
> Być może to tylko moje domniemania lecz zwykłe koleżanki tak nie zachowują się
> (pozornie pomagając niszczą związek,czego moja zona nie widzi oczywiście)
> proszę pomóżcie!!!!
Ten związek już jest zniszczony - sugerując się opisem - przez Twoją
żonę. Związek to nie papier [akt małżeństwa <> rozwód] - to relacje
międzyludzkie POTWIERDZONE papierem - skoro "papier" nic nie potwierdza,
to co tu niszczyć? Na pocieszenie mogę dodać, że istnieje szansa, że
żona kiedyś wróci, ale raz może wrócić jako "ofiara", raz jako
"wybaczająca", a raz jako "skruszona".
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|