Data: 2006-12-26 16:16:11
Temat: Re: ^serducho
Od: ateista <p...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 26 Dec 2006 17:14:59 +0100, gazebo napisał(a):
>> No ale wierzysz w to, że ateiści
>> potrafią kochać swoje dzieci ?
>
>
> wierze w to, ze (a raczej jestem przekonany) wyznanie czy jego brak nie
> ma specjalnego znaczenia w odczuwania milosci do dzieci
Otóż to ! piękna sprawa...
>> Oto i on, ateizm rodzinny o:)
>> w aspekcie etycznym, który
>> może być wspaniałym fundamentem
>> etyki ateisty, o ile potrafi to
>> przełożyć choć w marzeniach na
>> inne plemiona i światopoglądy
>> rzecz jasna...
>
>
> a to nie tzw. ateizm walczacy? :)
Sie pewnie nie dość jasno wyraziłem, brat, sorry.
Chodziło mi o tego typu przełożenie, że jak ateista
patrzy na swoje własne dzieci, to jaby widział wszystkie
dzieci świata, no wiesz, full internacjonalim :o)
jak wszystkie, to wszystkie, babcia też :o)
inne plemiona, inne dzieci, inne poglady
też, jak to dzieci, ok ?
_()_ atar
|