Data: 2007-12-22 20:17:21
Temat: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Krużel; <fkjpud$duu$7@inews.gazeta.pl> :
> Dnia Sat, 22 Dec 2007 20:16:50 +0100, Flyer napisze:
>
>
> >> lol, ale właściwie obie strony mogą mieć powody by się tłumaczyć
> >> z korzystaniu z takiego serwisu :)
> >
> > Wiem, tylko:
> >
> > - najpierw przynajmniej jedna ze stron musi wyartykułować, wobec drugiej
> > strony, swój brak zaufania związany ze sposobem poznania;
> >
> > - druga strona musi rezolutnie "odbić piłeczkę" vel. zauważyć - "a Ty co
> > tam robiłeś/aś?";
> >
> > Kiedyś poderwałem dziewczynę i byłem jawnie [co niejawnie tego nie wiem]
> > podejrzewany o to, że mogę chcieć grać tą dziewczyną. Żałuję, że wtedy
> > nie doszedłem do pomysłu "odbicia piłeczki" pt. "a Ty dając się poderwać
> > nie próbujesz mną grać?" ;>
>
> lol, ale nawet jeśli podejrzenie wydaje się być na serio i nawet
> jeśli osiągniesz to co zechcesz, to i tak nie możesz być do końca
> pewien kto tu jest rozgrywającym, a najprawdopodobniej oboje po
> prostu od[gk]rywacie klasyczny skrypt kulturowy
Akurat w tym przypadku podejrzenie "gry" było usprawiedliwione
doświadczeniami, ale ogólnie [dla przypadku statystycznego] tak naprawdę
nie ma znaczenia czy byłyby to doświadczenia czy skrypt kulturowy - w
części przypadków, są to bowiem tylko *racjonalizacje* emocji wywołanych
warunkowaniem behawioralnym [np. fobia społeczna] lub niezmiennymi
cechami psychicznymi danej osoby [np. wynikających z genów], czyli
daleko odbiegającym od treści racjonalizacji.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
|