Chiron pisze:

> znaku. Trzylatka pyta non stop, więc po wyjaśnieniu "Syn Boga, umarł za
> ludzi na krzyżu"- zapewne jeszcze o coś spyta, ale wydaje mi się, że
> odpowiedź ją usatysfakcjonuje (spyta o szczegóły zapewne, ale to będzie
> ciąg dalszy).

Szczerze mówiąc, to nie wpadłam na to, żeby powiedzieć "umarł na krzyżu
za ludzi". Wydawało mi się to zbyt abstrakcyjne i kompletnie
niezrozumiałe dla dziecka. Odpowiadałam kolejno na pojawiające się
pytania. Mniej więcej:

- mamo, a co to jest?
- Jezus na krzyżu.
- a dlaczego? co on tam robi?
- wisi
- dlaczego wisi?
- bo umarł na krzyżu
- a dlaczego tak umarł?
- bo źli ludzie go zabili, a on był bardzo dobry

Rozmowa była może trochę bardziej rozciągnięta, więcej jakichś
pośrednich pytań pewnie padło. Tego ostatniego zdania potem żałowałam,
bo się po jakimś czasie okazało, że córka nagle się boi jakichś złych
ludzi. Jak się zorientowałam, to wytłumaczyłam, że to się stało bardzo
dawno temu i nie ma się już czego bać.

Ewa