Data: 2002-05-09 00:04:16
Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| > (2) Są to potrzeby wyższego rzędu (nie nieodzowne, ale...)** i
to
| > miała na myśli Jolanta, pisząc 'zbędne'**.
| > (5) Każdy wydaje, na co chce - nie zaprzeczysz jednak, że
potrzeby
| > się nie zmieniły po wejściu kobiet na rynek pracy :->** I o to
JoP
| > chodziło**.
| A Ty co, rzecznikiem prasowym zostałeś?
| Czy profesorem-rezydentem z wykładami z serii "co autor miał na
myśli"?
Biorąc pod uwagę, że żartujesz:
Nie uwierzysz - kiedyś pracowałem przy prasie (nawet z wibrowaniem
:->). Od szczotkującego stemple i rozgarniającego grysik po
obsługę dźwigni sterowania hydraulicznego :-) dlatego mogę RZEC
(czyli będę rzecznikiem :->), co i jak :->
Z procesorem mam związek tylko przez urządzenie I/O, tj.
klawiaturę i monitor. A z prezydentem? No demokracja jest, czyli
coś mnie tam z Nim łączy - pomijając TePsę :->
Biorąc Twoją wypowiedź serio:
Siakoś czasem udaje mi się obudzić mróffke-maszynistę w mojej
makuffce i powyprawiam 'myślenie'.
To się jakoś wykalkutrowało mi samo :-)
Gdyby Pani JoP nie zgadzała się z ową wykładnią Jej wypowiedzi,
chyba sama zainterweniowałaby, nie sądzisz?
Czymże zatem różnisz się w 'winie' od tej, którą mi zarzucasz? :->
Również pozdrawiam :->
didziak :->
|