Data: 2002-05-08 21:44:28
Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:abc0je$9qn$...@n...tpi.pl...
>
> A te owsiki to nic nie robią tylko w domu siedza ,na czterech literach
> oczywiście.
Ale z punktu widzenia budżetu nie ma to większego znaczenia, że kobiety
siedzące w domu cięzko pracują.
Jola pisała o PKB, a jak by nie patrzeć, z prac domowych PKB nie rośnie.
> Wiesz, taki górnik na przyklad też by mógł powiedziec ze sobie siedzisz
> spokojnie w domu, coś tam tylko wklepujesz w komputer podczas gdy on musi
> ciężko pracować.
Hi, hi, hi.... Nie poddawajmy się tak bardzo historiom o ciężkiej pracy
górników :-) Mieszkam w mieście, gdzie jedyne większe zakłady to kopalnie.
Oczywiście, są jednostki, które pracują naprawdę ciężko, ale mogę też sobie
poobserwować, jak wygląda adaptacja emerytów górniczych (którzy mają np. 45
lat i wysoką emeryturę) do pracy w prywatnej firmie (nie nadają się, bo
przez 20 lat na kopalni nie mieli okazji nauczyć się pracować...). Poza tym,
jak słuchałam opowieści moich znajomych o tym, jak "szychte" mają 6-7
godzinną, z tego 2 godziny idą sobie spacerkiem do "przodka" a tam szukają
sobie ustronnego miejsca z dala od sztygarów, żeby się zdrzemnąć, to mną
trzepało.
> A opiekowanie się tylko własnym domem i rodziną? Toż to zawód jak kazdy
inny
> ( w jakichś krajach nawet opłacany podobno)
Ale u nas w dalszym ciągu nie. I mimo mojego szacunku dla pracy w domu, nie
podobają mi się pomysły, by gospodynie domowe miały emerytury z budżetu.
> Te kobiety (czy te owsiki jak wolisz) tez dokonały wyboru, mają prawo,
nie?
Oczywiście. Ale wybierając taką drogę wybrały również to, że gdyby w którymś
momencie potrzebowały wsparcia z "państwowych pieniędzy", mogą spodziewać
się, że ja i inne kobiety które godzą/godziły pracę zawodową z obowiązkami
domowymi będą wypominać im te płacone latami podatki.
Monika
|