Data: 2005-09-22 09:30:50
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 21.09.2005, o godzinie 16.09.10, na pl.soc.rodzina, wytnij_to
napisał(a):
>> Świadomość tego, że ktoś ma większą wyobraźnię od Ciebie tak Cię boli, że
>> piszesz o czymś czego nie wiesz na pewno i czego nie możesz w żaden sposób
>> wywnioskować z wypowiedzi? :P
> Po prostu jesteś tak oblatany w te klocki że wręcz narzuca się sugestia
> że masz spore doświadczenie w waleniu kapucyna przed monitorem kompa.
Och Ty mój domorosły psychologu. To, że wiem jak zrobić bombę nie znaczy,
że jestem terrorystą. Albo to, że wiem jak zbudowany jest procesor nie
znaczy, że wiem jak go zrobić. Tia... Oczywiście brandzluję się
przynajmniej 10x dziennie. ;/ Ech...
> Czy to robisz - nie obchodzi mnie to. Więcej się na ten temat nie
> wypowiadam.
Ależ oczywiście nie, nie obchodzi Cię to co robię. Ciekawe tylko, że z
takim zapałem zauważasz w innych to co może sam robisz. Ja niczego nie
sugeruję... Absolutnie.
>> Racja. Nie są równoważne. Efekt jednego i drugiego jest taki, że jak ktoś
>> jest niewierny, to druga osoba może poczuć się... zdradzona.
> Druga osoba może się poczuć zdradzona po tym jak pierwsza spojrzy na
> sąsiada.
Minimalizujesz dla lepszego efektu? Ano może. Trzeba pogadać z partnerem.
>> Znaczy PWN załata każdą dziurę? Zdrada tylko do małżeństwa... Ech... Może
>> ktoś żyjący na "kocią łapę" się wypowie?
> Do słownika odnoszę się po to, by w sytuacji nieredukowalnej różnicy
> zdań przedstawić argument.
Jaki? Bo dla mnie to argument, że słownik nie bierze pod uwagę _wszystkich_
możliwych znaczeń słowa. Tak jak w słowniku nie znajdziesz znaczenia słowa
ciężarówka jako kobiety w ciąży, buda na obudowę komputera, masakra na
pierdolnik w robocie,
>>>To tak samo jabyś słowo "zdrada stanu" przypisał Kulczykowi za jego
>>>niekorzystne dla państwa polskiego działania. Czaisz tę różnicę?
>> Nie czaję. Tutaj brak mi wyobraźni. Wybacz.
> No cóż, współczuję. Podpowiem rządzący przysięgają dbać o kraj,
> biznesmen nie. Obydwoje mogą robić niedobre dla kraju rzeczy, ale zdrady
> dopuszcza się tylko rządzący.
Nadal brak mi wyobraźni. Nie musisz współczuć. Siakoś nie czaję co ma
zdrada stanu do zdrady partnera. Przysięgą? ROTFL...
>>>>>a rozciąganie tego na inne związki jest imho naciąganiem.
>>>>Z tego co piszesz to zdrada i wierność to atrybuty wyłącznie małżeństwa.
>>>Nie, Ja twierdzę że niewierność w małżeństwie to zdrada, niewierność 17
>>>latka co raz jedną raz drugą pomimo że chodzi z trzecią to testowanie
>>>modeli.
>> Nie bądź śmieszny. Nie rozmawiamy o 17-latkach.
> Rozmawiemy o luźnych związkach, czym formalnie różni się zwiazek 17latka
> od związku 40latka? Wiekiem pary?
O... zauważyłeś! Rozwojem emocjonalnym przede wszystkim. Tak jak 2-latek
różni się od 10-latka. Jak pierwszy posika się w majtki to nie problem.
>> Ale nawet jeżeli to
>> świadczy to o osobie (bez względu na wiek), która jest niewierna, że jest
>> po prostu gówniarzem (gówniarą).
> tu zgoda
O...
> Ok, Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, nie osiągniemy porozumienia. EOT
Oczywiście, że nie osiągniemy. Przybij piątkę na przyszłe dyskusje. :)
>> Nazywanie róży drzewem nie zmieni jej w drzewo -
> Dokładnie, to samo tyczy się nazwania zdradą czegoś co nią nie jest.
Albo nazywania zdrady innymi określeniami. :)
>> nazywanie zdradą świństwa
>> jakim jest niewierność lub odwrotnie nic tu zmieni.
> podpisuję się :).
Ja też. Ja też! :)
P.S. Jak tam żona?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|