Data: 2004-06-17 11:06:55
Temat: Re: skandaliczne zachowanie lekarza!!!
Od: "Jacek S." <o...@n...cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek wrote:
|| W praktyce wygląda to tak, że kiedy karetka pogotowia przywozi mi do
|| izby przyjęć pokrytego grubą warstwą brudu i własnych odchodów, jak
|| również różnymi zwierzętami - najczęściej owadami, w różnych stadiach
|| rozwoju (od jajeczek, przez czerwie, do postaci dorosłych),
|| cuchnącego przy tym niedawno spożywanym denaturatem bezdomnego z
|| pobliskiego dworca kolejowego, który zasnął pod drzewem, a jego
|| mniej pijani koledzy postanowili zafundować mu darmowy nocleg i
|| sciągnęli do niego policję i pogotowie - zakładam jednorazowy
|| fartuch i rękawiczki i badam (budząc zgrozę wśród pielęgniarek IP,
|| ponieważ do badania muszę zdjąć buty i skarpetki), bo nie mogę mieć
|| pewności, czy jest tylko pijany...
No, bardzo obrazowo to opisałeś, a fe ;-) Ale bardzo dobrze jednak to
swiadczy o Tobie - i dobrze.
Chociaż przypuszczam, po obserwacji grupy i przewijających się postów, iż są
to wspomnienia z "naszego podwórka" - tam, gdzie obecnie pracujesz chyba nie
stykasz się już z takimi rzeczami? Czy też?
|| Ale dyskysja nie zaczęła się od stanu zagrożenia życia. Zaczęła się
|| od lekarki, której się wydawało, ze pacjent śmierdzi czosnkiem i z
|| tego powodu była co prawda, oględnie mówiąc, niemiła, ale - o ile
|| dobrze zrozumiałem - zbadała chorego.
||
|| Innymi słowy - dyskusja zaczęła się nie od niedopełnienia obowiązków
|| przez lekarza, a jego od braku kultury.
No cóż, przyznaje - "wciełem" się w wątek bez wcześniejszego przeczytania
całości - takie działanie impulsywne, chociaż nie jako asekurując się
troszke post zaczełem od "Moze i tak..."
||
|| Pokaż mi, gdzie jest napisane, że lekarz nie ma prawa zwrócić uwagi
|| pacjentowi, który jest brudny i smierdzący. (I vice versa zresztą -
|| że pacjent nie ma prawa zwrócić lekarzowi uwagi na to że - dajmy na
|| to - pali papierosa). Napisz mi na jakiej podstawie lekarz ma
|| obowiązek zachowywać się usłużnie i nie dostrzegać braku
|| elementarnego szacunku chorego wobec niego (bo pacjent nieumyty (o
|| ile nie mówimy o sytuacji losowej), to pacjent demonstrujący brak
|| szacunku do lekarza (w takim samym stopniu, jak wymieniony przeze
|| mnie hipotetyczny pracownik biurowy oddający stolec na podłoge po
|| to, żeby sprzątaczka miała co sprzątać).
No i racja :-). IMHO takie przerzucanie się tekstami "Gdzie jest napisane"
to nic nie daje... Niegdyś, pracując w pewnej firmie moja szefowa na mniej
więcej tak skonstruowane pytanie, jak Twoje ( oczywiście chodzi o kontekst,
nie o służbe zdrowia:) )odpowiedziała mi miażdżąco - Nigdzie nie jest
napisane,ze mam prawo. Ale też nigdzie nie jest napisane, że nie mam prawa.
Pat? Więc co, powinienem się zapytać: Pokaż mi, gdzie jest napisane, że
lekarz MA PRAWO zwrócić uwagę
pacjentowi ( oczywiście vice versa też )? Sam przyznasz, że to bezsensu.
Inaczej mówiąc - bardziej mówimy o względach moralnych i etycznych, niż o
jakiś tam pismach regulujących akurat tą kwestie:) BTW - przykład z
papierosem tochyba akurat troche zły przykład - przecież na terenie
jednostek służby zdrowie obowiązuje całkowity zakaz palenia, czyż nie?
|| Obowiązek obowiązkiem, a kultura (lub jej brak) kulturą. Moim zdaniem
|| kulturalne zachowanie obowiązuje obie strony - i lekarza, i pacjenta.
||
O, i z tym się zgadzam w stu procentach!
Właściwie to się zgadzam ze wszystkim - sekret poega na tym, iż fajnie mi
się z Tobą pisze :-)
Pozdrawiam.
--
Jacek S.
|