Data: 2001-07-05 08:32:45
Temat: Re: śmierć...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorrit w news:9i01b3$bug$9@news.tpi.pl...
(...)
No niestety Gwidonie! Mimo całej sympatii jaką dla Ciebie mam - muszę powiedzieć,
że Dorrit ma całkowitą rację. Problem w tym, żeby umieć odseparować emocje
związane z bodźcami niemerytorycznymi od tych, które stanowią oś dyskutowanego
problemu.
Ja doskonale rozumiem, że zaakceptowanie tego co Dorrit mówi jest trudne. Ale
dzieje sie tak nie z powodów jej opinii, ale ze względu na tego otoczkę, na sposób
ich przekazywania, daleko różniący się od łagodnego i spolegliwego. A z takimi
dyskutantami wielu wolałoby rozmawiać. Najlepiej to z takimi, którzy we wszystkim
się z nami zgadzają i głaszczą sie wzajemnie po główkach ;))
[GSN]
> > Nawet jeśli dałem się nabrać, z czego się tak cieszysz? Czy to ma
> > świadczyć o mojej naiwności? Przypuszczam że w takim razie
> > 99,9% populacji jest podobnie naiwnych.
>
> Nie pochlebiaj sobie. W Grupie możesz ich policzyć na palcach tylko jednej
> ręki.
A prawda jest w środku. Naiwni są wszędzie, szczególnie teraz może byc ich
więcej, gdyż razem z wakacjami przybyło nam zatrzęsienie nowych czytelników!
A na takie własnie świeże ofiary zawsze wyczulony był AL, cyklicznie planując
swoje prowokacyjne wejścia.
Niemniej jednak trzon grupy jest stabilny, a on stanowi więcej niż 0,1 % - a więc
i opinia Gwidona jest nieprawdziwa.
[GSN]
> > Ja mogę się zastanawiać czy ktoś ma schizofrenię jeśli rozmawiam z nim w
> > cztery oczy, ale nie jeśli widzę jego post.
>
> Uważam, że AL to nie fałszywka, tylko fałszywe są jej deklarowane na Grupie
> tendencje samobójcze.
Dokładnie tak. Chociaż z tego co wiemy o AL, mogą istnieć powody, których
skutkiem jest jej niemożność pełnienia ról społecznych. Dotychczas wszystkie
wystąpienia AL miały moim zdaniem na celu właśnie zasygnalizowanie tychże
własnych kłopotów, niemniej wobec niezrozumienia i bezradności grupy,
przeradzały się w czystą agresję.
A widząc Gwidonie tylko post - niestety trzeba uruchamiać całe pokłady
swej czujności, aby nie zostać wmanewrowanym w sztucznie tworzone
i tak naprawdę niczemu nie służące (prócz chorej zabawy autora) sytuacje.
[GSN]
> > Dlaczego mam uważać że AL jest mniej wiarygodna
> > od Alfreda, Niny albo (niech mu będzie) Arka SC?
>
> Bo jesteś inteligentnym człowiekiem Gwidonie, a posiadanie inteligencji
> zakłada krytycyzm i wyklucza naiwna wiarę w cudze deklaracje.
Dokładnie tak. Tyle tylko, że na grupę trafia bardzo dużo inteligentnych ludzi,
i nawet oni nie sa w stanie rozpoznać sprytnego prowokatora - a takim właśnie
była AL. Do tego, oprócz inetligencji, potrzebna jest po prostu wiedza wynikająca
z dłuższego stażu grupowego. I właśnie na brak stażu nowych inteligentnych,
wrazliwych i skłonnych do niesienia pomocy grupowiczów, liczy zawsze AL,
okresowo wyłaniając się z mroków...
> > ROTFL. Tak mówi osoba ze zdawałoby się wyższym wykształceniem? Jeśli nie
> > masz szacunku dla siebie, miej go chociaż dla dyskutantów.
>
> Mnie to zwisa, czy masz dla mnie szacunek, czy nie, ale Alfredowi bedzie
> przykro ;).I nie da się ukryć, że "zaszczyciłeś" mój tok myślenia epitetem
> "schizofreniczny". Nie wstyd Ci?
Poziom dyskusji bardzo łatwo jest sprowadzić w dół, ulegając pokusom
"dokopania" adwersarzowi. Myśłę, że zbyt łatwo Ci to wychodzi Gwidonie.
A poklask znajdziesz na pewno - gdyz, jak juz mówiłem, Dorrit nie jest łatwym
i przyjemnym dyskutantem. Ale też nie chce takim być - jest sobą i w ma do tego
prawo - a w świetle rozmowy o AL - nawet obowiązek!
Ja z przyjemnością znajduję w postach Dorrit bardzo wiele trzeźwych sądów,
co wcale nie znaczy, że musze się ze wszystkimi zgadzać... Człowiek nie zgadza
się z wieloma rzeczami, a niestety żyć musi. I do tego żyć tak, aby spalić jak
najmniej energii i osiagnąć swoje cele;)). W czym Dorrit niestety, na pierwszy
rzut oka, nie pomaga ;).
Mnie irytuje na przykład to, że na skutek niefrasobliwości Dorcia wysyła listy
z wcześniejszą o jeden dzień datą, co regularnie burzy strukturę dyskusji.
Ale jestem tolerancyjny i skoro się nie da tego zmienić - próbuję z tym żyć
widząc mimo wszystko więcej korzyści niż strat.
> Przykro mi, nie jestem w stanie ukazać Ci ścieżek, jakimi podąża mój umysł.
> Analiza sprzeczności psychologicznych zawartych w wirtualnej sylwetce
> każdego z was, to proces oparty na wiedzy a zarazem podświadomy.
Dodam jeszcze, że wiedzę tą zdobywa sie nie tylko na uczelniach, ale
i w doświadczeniu życiowym w tym zawodowym. A żadnego z tych elementów
Gwidonie nie mozesz Dorrit odmawiać. W wypadku sylwetek wirtualnych,
niemozliwa jest taka analiza bez przeczytania co najmniej setki postów danej
osoby. AL (jako AL) w tym roku napisała postów zaledwie kilkanaście,
a więc praktycznie, kto nie zna jej z lat ubiegłych, nie ma szans na obiektywne
odniesienie się do treści w nich zawartych.
> > GSN
> Dorrit
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|