« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-02-20 21:19:42
Temat: śmierdzący sąsiad
Mieszkam w dzielnicy domków jednorodzinnych, w których stosuje się różne
sposoby grzania. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy ma prawo poszukać
odpowiedniego dla siebie źródła domowego ciepełka. Stąd piece na gaz,
węgiel, trociny czy olej opałowy. Wolnoć Tomku w swoim domku.
Mam jednak zasaddnicze pytanie. Czy sąsiad ma prawo truć całą okolicę?
NIe wiem co czasem dorzuca do swojego pieca, ale z jego komina wydobywa
wówczas się dym, którego zapach przypomina paloną gumę. Przy wielkich
mrozach, które na szczęście za nami, nie przeszkadzało mi to tak bardzo -
nie otwierałam okien, wkurzałam się tylko wracając do domku. Jednak teraz,
kiedy ptaszki pięknie śpiewają, chciałam sobie legalnie otworzyć okno i
dobrze "po zimie" wywietrzyć mieszkanko. Ale niestety, okno musiałam zamknąć
i poczekać grzecznie aż wszysko się spali a zapach odleci w siną dal.
Czy takie zachowanie jest legalne? Czy są jakieś służby do których mogę
się zgłosić z tym problemem?
POzdrawiam i dzięki za info
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-02-20 22:27:42
Temat: Re: śmierdzący sąsiadUżytkownik Poola napisał:
> Mieszkam w dzielnicy domków jednorodzinnych, w których stosuje się różne
> sposoby grzania. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy ma prawo poszukać
> odpowiedniego dla siebie źródła domowego ciepełka. Stąd piece na gaz,
> węgiel, trociny czy olej opałowy. Wolnoć Tomku w swoim domku.
> Mam jednak zasaddnicze pytanie. Czy sąsiad ma prawo truć całą okolicę?
> NIe wiem co czasem dorzuca do swojego pieca, ale z jego komina wydobywa
> wówczas się dym, którego zapach przypomina paloną gumę. Przy wielkich
> mrozach, które na szczęście za nami, nie przeszkadzało mi to tak bardzo -
> nie otwierałam okien, wkurzałam się tylko wracając do domku. Jednak teraz,
> kiedy ptaszki pięknie śpiewają, chciałam sobie legalnie otworzyć okno i
> dobrze "po zimie" wywietrzyć mieszkanko. Ale niestety, okno musiałam zamknąć
> i poczekać grzecznie aż wszysko się spali a zapach odleci w siną dal.
> Czy takie zachowanie jest legalne? Czy są jakieś służby do których mogę
> się zgłosić z tym problemem?
>
> POzdrawiam i dzięki za info
>
>
Jak bedzie palił. Wezwij straż miejska. mandacik zapłaci i przestanie.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-02-21 06:15:04
Temat: Re: śmierdzący sąsiadAlbo nie zapłaci, bo powie, że jest bardzo ekologiczny i spala biopaliwo np.
kocie czy psie łaj..... czy inną biomasę ze źródła odnawialnego
Straż lubi się czepiać dymu z ogniska palonego na ogródku ale do dymu z
komina to raczej nie mają podstawy,
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-02-21 08:22:31
Temat: Re: śmierdzący sąsiadMonika napisał(a):
> Jak bedzie palił. Wezwij straż miejska. mandacik zapłaci i przestanie.
> Monika
Kiedys zadzwonilem jak sasiad palil opony w piecu. Panowie straznicy
powiedzieli ze oni nic nie moga zrobic bo nie maja prawa wejsc na
posesje zeby sprawdzic co jest palone. Było to 3 lata temu i moze od
tego czasu cos sie zmienilo.
A moi sasiedzi pala smieci po zmroku wiec nawet nie widac z ktorego
komina to leci.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-02-21 14:46:09
Temat: Re: śmierdzący sąsiadDnia Mon, 20 Feb 2006 23:27:42 +0100, Monika napisał(a):
> Użytkownik Poola napisał:
>> Mieszkam w dzielnicy domków jednorodzinnych, w których stosuje się różne
>> sposoby grzania. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy ma prawo poszukać
>> odpowiedniego dla siebie źródła domowego ciepełka. Stąd piece na gaz,
>> węgiel, trociny czy olej opałowy. Wolnoć Tomku w swoim domku.
>> Mam jednak zasaddnicze pytanie. Czy sąsiad ma prawo truć całą okolicę?
>> NIe wiem co czasem dorzuca do swojego pieca, ale z jego komina wydobywa
>> wówczas się dym, którego zapach przypomina paloną gumę. Przy wielkich
>> mrozach, które na szczęście za nami, nie przeszkadzało mi to tak bardzo -
>> nie otwierałam okien, wkurzałam się tylko wracając do domku. Jednak teraz,
>> kiedy ptaszki pięknie śpiewają, chciałam sobie legalnie otworzyć okno i
>> dobrze "po zimie" wywietrzyć mieszkanko. Ale niestety, okno musiałam zamknąć
>> i poczekać grzecznie aż wszysko się spali a zapach odleci w siną dal.
>> Czy takie zachowanie jest legalne? Czy są jakieś służby do których mogę
>> się zgłosić z tym problemem?
>>
>> POzdrawiam i dzięki za info
>>
>>
> Jak bedzie palił. Wezwij straż miejska. mandacik zapłaci i przestanie.
> Monika
Znajoma kupiła dom, wszystko było OK aż do zimy. Okazło się że sąsiad pali
przez całą zimę starymi oponami (ma jakiś skład oponiarki czy coś takiego).
Sąsiedzi nasyłali na niego różne służby i inspekcje, a on płaci mandaty
(jeśli wogóle je dostanie) i pali oponami dalej, bo tak mu najtaniej
wychodzi...
Ciepła życzę.
--
pozdrawiam
bryko
bryko#tlen{kropka}pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-02-22 20:26:20
Temat: Re: śmierdzący sąsiad
Użytkownik "bryko" <n...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:18ypgt36rjh1s.1hu12xzskj1sk.dlg@40tude.net...
> Znajoma kupiła dom, wszystko było OK aż do zimy. Okazło się że sąsiad
> pali
> przez całą zimę starymi oponami (ma jakiś skład oponiarki czy coś
> takiego).
> Sąsiedzi nasyłali na niego różne służby i inspekcje, a on płaci mandaty
> (jeśli wogóle je dostanie) i pali oponami dalej, bo tak mu najtaniej
> wychodzi...
Z kolei ja mam dwoch takich "ekologow" w bliskim sasiedztwie. Co ciekawe,
zona jednego z nich jest ordynatorem sanatorium przeciwgruzliczego. I co?
I nic, poskarzyc sie nie moge, bo to by oznaczalo wojne z nimi.
--
Pozdrawiam
Z.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-02-22 20:56:43
Temat: Re: śmierdzący sąsiad
Użytkownik "Jacek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dteb23$se2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Albo nie zapłaci, bo powie, że jest bardzo ekologiczny i spala biopaliwo
> np. kocie czy psie łaj..... czy inną biomasę ze źródła odnawialnego
> Straż lubi się czepiać dymu z ogniska palonego na ogródku ale do dymu z
> komina to raczej nie mają podstawy,
Rozmawialem ze znajomym z senepidu. Mieli jakis czas temu "nalot" razem z
policja - sprawdzali kotlownie. Posypalo sie sporo mandatow nie tylko za
palenie "plastikiem" w piecu, ale nawet za przygotowane do palenia butelki
PET. Podobno uprawnienia do kontroli ma wlasnie sanepid razem z policja.
Proponowalbym tam wlasnie zadzwonic.
Z wlasnego doswiadczenia (niestety sasiad pali chyba oponami) wiem, ze
skuteczna jest policja.
Pozdr.
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |