Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Ana" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: sny - tak rzeczywiste ze mieszaja się z rzeczywistością
Date: Thu, 4 Mar 2004 23:07:12 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 44
Message-ID: <c28cr0$38v$1@inews.gazeta.pl>
References: <c25kpf$c9k$1@inews.gazeta.pl> <0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-15-142-164.kalisz.mm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1078441632 3359 172.20.26.243 (4 Mar 2004 23:07:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Mar 2004 23:07:12 +0000 (UTC)
X-User: an_a1
X-Forwarded-For: 193.42.231.51
X-Remote-IP: host-81-15-142-164.kalisz.mm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:260162
Ukryj nagłówki
Hubert <h...@w...pl> napisał(a):
Ana napisał:
> > Bóg jest szlachetny. Jest miłością. Nie zna pogardy, a więc i litości.
Darzy
> > współczuciem. Żyje w nas. Ciągle na nowo zarzuca na barki swoj
krzyż. Jest
> > człowiekiem.
> > Pozdrawiam
> > Ana
> Po co niby Bog ma zarzucac na barki swoj krzyz? Nie rozumiem tego. Wg mnie
Bog
>
> zyjac w wiecznej szczesliwosci nie ma powodow by doswiadczac cierpienia.
> Czlowiek ma. Rozumiem, ze doswiadczajac w pelni, czyli czasem takze cierpiac
Bóg jest człowiekiem, jakże inaczej mogłby go kochać i rozumieć. W Twoim
ujęciu byłby największym hedonistą, jakiego wykreowała zbiorowa wyobraźnia.
> uwalniam sie od cierpienia. Staje sie coraz blizszy Bogu, lekki i wolny od
> leku. Nie wierze, jakoby Bog mialby ciagle na nowo zarzucac krzyza na swoje
> barki. Nawet Jezus tego nie polecal.
Jezus przyjął wyrok, a za nim tacy, którzy zgodzili się na siebie,
odczuwający tęsknotę, by zasiąść za stołem, a zawsze zajmujący miejce z
boku.
Jedni zamknęli się w klasztorach, inni w szklanych słoikach. Co za różnica?
Nie umieli powiedzieć ojcu:_nie_. Ma to swoje zalety; ty nie dotkniesz
nikogo, lecz i ciebie nie dotknie żadna wraża ręka. Co tam Chrystus...po nim
hekatomba. Ile milionów krzyży? Ile trzeba jeszcze?
Jezus to wzorzec, jak ciągle na nowo powstawać-istota człowieczństwa. Można
ją zastąpić pogonią za forsą albo za karierą czy jeszcze czymś innym. To
tylko substytuty.
Na pewno pamiętasz Jezusa od Kazantzakisa. Buntownik-wybrał życie. Bóg jest
miłością, człowiek bywa, niektórym nie udaja sie to nigdy. W szkole tego nie
uczą.
Ana
Ps.
Śpij, chłopcze, śpij...To tylko senny koszmar...Tylko Ci sie zdaje.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|