Było smaszno, a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały,
kiedy Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):

| Pewnego dnia, a było to Sat, 3 Sep 2005 12:32:02 +0200, przyszła do
| mnie wiadomość z adresu <a...@c...wp.pl> i powiedziała:
|
|| Tanie - to znaczy za ile? Miałam parę razy spodnie z Kupieckich
|| Domów Towarowych (~110-130 zł) i nigdy nie było z nimi żadnych
|| kłopotów (poza tym, że ciężko kupić coś, czego nie ma na sobie
|| pół Warszawy ;)).
|
| I to są tanie? ;-)
|
| Zuzanka (nieco mam inną definicję)

Nie tanie w sensie, że to mały wydatek, ale tanie w porównaniu do spodni
dwa-trzy razy droższych, a przy tym popularnych (Lee, Americanos, Pepe Jeans).
Poza tym z tańszych spodni przyszły mi jeszcze do głowy tylko hipermarketowe -
- a po tych chyba nie można się spodziewać zbyt wiele.
Ale masz rację, zapomniałam o takich stadionowych i bazarkowych.

--
Pozdrawiam, _
Ania |\'/-..--.
/ _ _ , ;
`~=`Y'~_<._.
___________<`-....__.'__fsc__