Data: 2003-11-27 20:17:58
Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: "Karolina" <sissy@No_Spam_rudykot.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wspólnie podjęli decyzję, że chętnie skorzystają z maminej pomocy,
hmmm ja tu nie widze stwierdzenia swiadczacego o wspolnej decyzji o
skorzystaniu z pomocy mamy... a wrecz: "Po dwóch dniach okazało się że M.
był z mamą w banku i postanowili razem wziąść kredyt (że niby lepiej niż ze
mną) - o tym fakcie dowiedziałam się z przypadkowej rozmowy między nimi po
spotkaniu z agentem i zdecydowaniu się na mieszkanie."
Skoro okazało sie, wiec wczesniej nie było okazane, dowiedziala sie panna z
przypadkowej rozmowy...
> ale potem okazało się, że w obecnym stanie rzeczy to na tę pomoc
> oni - jako para - niespecjalnie mogą liczyć.
> Pora na nowe decyzje.
> No chyba ... że TŻ już ją podjął, ostatecznie i nieodwołalnie.
Decyzja należy do panny, juz takowe pierwsze kroki poczynila... Choc przede
wszystkim dziewczyna jest jeszcze w szoku.
Rozumiem, mialam podobną sytuację, lecz moj maz na szczescie w tej kwestii
mieszkania mial inne zdanie i nie potrzebowalismy pomocy mamusi.. Jego
mamusia nie mogla zrozumiec, dlaczego kupowane mieszkanie wspolnie bedzie
zapisane na nas oboje a nie tylko na meza...
pozdrawiam
Karolina
|