Data: 2008-04-16 14:18:04
Temat: Re: spotkanie
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Kwi, 14:03, tren R <t...@g...com> wrote:
>[...]
> najszła mnie dziś tylko taka refleksja, że spotykanie się na psp jest
> czymś bardzo istotnym.
> no i to by było na tyle.
>
Mnie najszla podobna mysl uże nieco wczesniej :)
>
> ale żeby dojaśnić - kwestia - czy są na psp jakieś nicki, których
> tekstów całkowicie nie rozumiecie?
>
Owszem :) "Co autor miał na mysli" - to pytanie czasami sobie zadaje,
czytajac posty niektórych autorow. Nie zawsze rozumiem np. eTaTa :)
Nie zawsze pojmuje Robaka. Czasami jakies nicki "przypelzle" z innych
grup dzieki "wspanialomyslnosci" niektórych maniakow crosspostowania
prezentuja jakis totalny belkot. I nie chodzi tu tylko o to JAK
niektorzy pisza, a CO pisza. No ale fakt, ze kogos nie rozumiem, to
zapewne glownie moja nieudolnosc i slaba umiejetnosc w odczytywaniu
niektórych komunikatow i informacji, które autor chce przekazac. Choc
nie ukrywam, ze sposób w jaki niektóre osoby pisza bywa... nietypowy :)
>
> przyznam bez bicia, że mam tak z kilkoma - rzucam okiem i po prostu
> czarna magia. o co mu kaman?
>
Miewam podobne odczucia :)
>
> i to jest właśnie istotne. różnice.
>
Tak. Bez tych roznic kim bysmy byli? Jednolita masa... Te roznice sa w
sumie piekne :) Nadaja sens interakcjom miedzyludzkim, dzieki nim
kreci się np.taka psp :)
>
> i jeszcze
> wiecie rozumiecie... za paroma nickami wyczuwam żywych ludzi. krew,
> pot i łzy, to najważniejsze.
>
To najwazniejsze i najpiekniejsze :)
>
> w ogóle zaczęło mi się tu wreszcie podobać.
>
A ja, korzystajac z okazji, chcialam pozdrowic meza, mame, tate,
ciocie, wujka i chomika... :)
A tak powaznie, rzeczywiscie cos się zmienilo..., cos, co jest w sumie
nienamacalne, a co sprawilo, ze poczulam się tu na tyle bezpiecznie,
ze się otworzylam... (Pozytywna aura jakas czy cus). Jest to dla mnie
czyms naprawde niesamowitym, ponieważ nigdy bym siebie o to nie
podejrzewala (naprawde jestem chorobliwie skryta osoba), a poza tym z
nikim oprocz bliskich mi osob o pewnych sprawach nie rozmawialam, i
nie mialam zamiaru rozmawiac. Tak wiec dziekuje wszystkim tu
zgromadzonym, którzy przyczynili się do tego, ze atmosfera na psp była
taka, a nie inna, i ze dzieki temu taki zakompleksiony, niesmialy,
schorowany strachulec otwierajac się mogl odczuc ulge... Mam nadzieje,
ze w przyszlosci nie będę tego zalowala :)
Wot :)
Pazdrawliaju,
Fra
|