Data: 2006-05-18 12:58:33
Temat: Re: sprzedam nerke
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Juanito" <j...@r...pl> napisał w wiadomości
news:e4hqft$de3$1@news.onet.pl...
> No ja myslę... nie jestem blondynka... można też ukraść coś, zostać
> posłem... różne matody są na zarabianie pieniedzy... dla dziewczyn jest
> jeszcze prostytucja... mozna podawać pavulon...
Gratuluję pomysłów na przyszłość:-)
> jest jeszcze ponoć życie pozagrobowe, ale bez kasy to też nie za bardzo
> dostepne... odpusta kosztuja...
Przykro mi, że nie wiesz o czym mówisz.
> To już w podstawówce nauczają 1+1=2
Przelicz jeszcze raz.
> Nikt nie będzie się leczył, bo na to trzeba pieniedzy, dużo pieniedzy.. a
o
> jednej nerce może przeżyć i tych co Mu ją wyjmowali... po to są dwie
> sztuki...
Nawet nie wiesz po co są te 2 sztuki, więc nie mów, że wiesz. A osoby o
jednej nerce znam osobiście.
> Nerki i inne elementy sprzedaje się na chleb powszedni, a nie, jak to
> imfantylnie nazywasz, na "autko"
Nie znasz faktów, niestety.
>... nie znasz nawet cen rynkowych na takie
> elementy, a głos zabierasz...
Ależ znam.... wszędzie o tym trąbią.
> ty z pokolenia JPII...
Hm... wróżka? A ty z jakiego pokolenia jesteś?
> zapytaj się dawce na co
> Mu pieniadze...
Zapytaj się dawcę co zrobi jak mu druga nerka zachoruje, co zrobi jak mu się
kasa z nerki skończy, co zrobi jak mu się prokurator do dupy weżmie, co
zrobi, jak zamiast jednej nerki rozkroją całego na części, itd.
>może zamiast na kolejna pielgrzymkę podarujesz Jego dzieciom
> ubranka, jedzonko...
Czy ty wiesz co mówisz?
Pozdrawiam,
Akulka
|