Data: 2004-10-27 15:29:09
Temat: Re: stereotypy i uprzedzenia
Od: "G" <h...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja za to podam przyklad z zycia wziety, bazowany na wlasnej osobie.
> Wchodze
> do sklepu z butami gdzie pracuje czarna ekspedientka, ja sie do niej
> usmiecham, mowie "hi", ta mi ledwo cos pod nosem odburknela. Kiedy prosze
> ja
> o pomoc znalezienia rozmiaru dla mnie, robi to tak jakbym prosila ja o
> przeciagniecie 20 kg ziemniakow z jednego konca Chicago na drugi, za
> moment
> slysze jej smiech i rozmowy z inna klientka, wychylam sie zza polki,
> patrze
> a ta klientka jest czarna. Ide placic do kasy (kasa znajduje sie przy
> wejsciu/wyjsciu) wchodzi czarna klientka a spedawczyni z wyszczerzonymi
> zebami "Hi!, How are you today?". No i juz nawet nie chce pisac jak mnie
> przy kasie obsluzyla, bylam tak potwornie zla. Napiszesz czemu nic nie
> powiedzialam? Sprobuj cos tylko powiedziec, powiedza ze sie czepiasz bo
> ona
> jest czarna, nie chce chodzic ze stygma rasistki po tym miescie:((((
Oj kurde to naparwde, nie wiedzialem, ze takie cos istnieje... sadzilem, ze
jestw ogole inaczej... no widocznie nie znam zycia...tym bardziej w
Chicago:-/ Ale wiesz co.. sadze, ze moze to nie ejst jakies rasistowskie...
tlyko poprostu uprzedzilas sie do "czarnych" przez te sytuacje... ja nie
uwazam, ze ejstes odrazu rasitka...Bardzo sie ciesze, ze napisalas, to co
lezy Ci na sercu...
pozdrawiam
|