Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "kasto" <9...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: strach przed ciemnoscia
Date: Sun, 10 Oct 2004 11:55:55 -0000
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 44
Message-ID: <ckb0td$ihl$1@inews.gazeta.pl>
References: <ck0u5r$9eu$1@inews.gazeta.pl> <ck8pl3$rbs$1@opal.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-tor.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1097402093 18997 212.76.39.237 (10 Oct 2004 09:54:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 10 Oct 2004 09:54:53 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-User: maat
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:291111
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Fsanz" <f...@v...pl> napisał w wiadomości
news:ck8pl3$rbs$1@opal.icpnet.pl...
Dzieki za odpowiedz, ale zeby to wszystko bylo takie proste... Widzisz, ja
uwielbiam ciemnosc, zawsze wieczorem, w nocy gdzies mnie ciagnie, uwielbiam
wtedy spacerowac. Jesli aby gdzies sie dostac musze przejsc przez straszny,
kompletnie ciemny las (byle niezbyt duzy), to nie jest to dla mnie wielkim
problemem, uwielbiam takie wyzwania. Wylaczam wtedy umysl i staram sie o
niczym nie myslec, zeby nie umrzec z przerazenia, a jaka mam potem
satysfakcje, ze mi sie udalo... :)Zato nic mnie nie zmusi, abym sama
wieczorem usiadla na dluzej w ciemnym kacie swojego pokoju.
> jesli wytłumaczysz sobie ze potrafisz uciec przed tym potworem, to w
czasie
> strachu mysl o drog\dze ucieczki i obmyslaj obronę. czasem trzymanie
> włącznika lampki nocnej pomaga. boisz i kiedy juz nie wytrzymujesz
zapalasz
> światło.
No wlasnie. Ja chyba poprostu nie boje sie ciemnosci samej w sobie, ale
duchów. Wierze, ze istnieja jakies tam niematerialne byty, które moga byc
niebezpieczne i przed którymi nie mam pojecia, jak mozna sie obronic. I nie
boje sie ich tylko, gdy jest ciemno, ale zawsze, kiedy konczy sie dzien. W
domu moga byc wszystkie lampy pozapalane, lecz jesli juz zbliza sie noc a ja
jestem sama (calkiem sama, wystarczy pies, aby sie prawie nie bac), to
koniec. W ciagu dnia nic nie jest w stanie mnie przerazic (w nocy tez, o ile
ktos jest w poblizu...)
> dzieci
>uczę nie bania sie ciemności i jakos poskutkowało.
Tylko, ze ja nie jestem juz dzieckiem i wmawianie mi np. ze trzymany w
kieszeni magiczny kamyczek mnie ochroni, nic nie da - potrzebuje
racjonalnego wyjasnienia, ze nic mi nie grozi. I co ja mam zrobic? Walcze z
ta moja "przypadloscia" juz od wieeelu lat i nie ma najmniejszej poprawy.
Dlatego myslalam o jakims specjaliscie a nawet o terapii hipnoza. Ech, bede
probowac dalej, moze kiedys wreszcie sie wylecze, ale watpie w to :(
Pozdrawiam serdecznie
|