Data: 2004-09-06 21:14:09
Temat: Re: strata
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Twoje słowa sugerują, że dałoby się to inaczej rozwiązać niż siłowo
>> (negocjacje, mądrzejsze decyzje).
>> Dlatego IMHO kwestionowałaś decyzję szturmu (lepsze szkolenia
>> jednostek AT wg Jacka), przedkładając ponad niego negocjacje - a wg
>> mnie już nie było czasu.
> Nie o to chodzi ponieważ:
Ale komu? Sekundę, chcesz tłumaczyć, o co chodzi Kasitoy'i czy Tobie?
:]
> 1. Gdybym byl Putinem miałbym
"A gdybym był młotkowym i w ogniu z młotem szalał..."
Gdybasz, teoretyzujesz - a temu służył przykład, który uznałeś za
nieadekwatny.
> 2. Negocjacje są bardzo ważną częścią ochrony ludzi, i potrzba do nich
> prawdziwych fachowców tacy też powinni tam być
Nadal nie rozumiem, czemu piszesz o tym pode mną.
Pisałem gdzieś, że nie powinni?
Widzisz - nadal odnoszę wrażenie, że nie zapoznałeś się dokładnie z
sytuacją... terroryści dopuszczali tylko dziaduszkę-lekarza, który był
negocjatorem podczas oblężenia Teatru. Nikogo więcej.
> 3. Słia negocjacji to siła alternatyw, gdyby za negocjatorami stał dobrze
> wyszkolony oddział terrostom byłoby znacznie trudniej.
Rzeczywiście - masz dupę zakutą w materiały wybuchowe w pomieszczeniu
pełnym materiałów wybuchowych i byłoby Ci znacznie trudniej negocjować
wiedząc, że z tyłu są superkomandosi? Że niby jak, boisz się śmierci z
ich rąk? :)
To tak, jakby wybierać miejsce wczasów mając na względzie zepsute zęby
turystów.
Albo tak, jakby ten terrorysta bał się, że leżące dzieci mu sznurówki
zwiążą. (Nieadekwatne? Sorry)
> Ludzie Rosji mają prawo wymagać spełniania takich elemntarnmych reguł od
> swojego prezydenta, który ma przecie odpowiednie przygotowanie.
Zapominasz o jednym - Rosja kocha Putina.
Zresztą - przy tak zróżnicowanym religijnie, narodowościowo i
kulturowo kraju - nadal potrzebują silnego dyktatora, który trzymałby
to wszystko za pysk.
I Putin to trzyma.
IMHO.
> Generalnie Putin olał tych ludzi i pozostawił ich los na barkach lokalnych
> nieprzygotowanyhc do takich akcji milicjantów.
Z pewnością nie olał, nie wierzę w to.
> Niestety jeszcze raz potwierdził że życie człowieka dla tego kraju nic nie
> znaczy.
IYO.
>> Pewnie jak każdy - ale trzeba tam być i poczuć to na skórze...
>> Do swoich najgorszych wspomnień życiowych zaliczam pomoc przy usuwaniu
>> skutków "wielkiej wody" w Opolu.
> [...]
> Dalej nieadekwatne porównanie
Rodzynki smakowały?
--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"O Jezus Maria..." (c) R. Nixon
|