Data: 2003-04-11 02:08:41
Temat: Re: stres:(
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Klikata" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b73hcj$dpa$1@foka.acn.pl...
> moj TZ nie umie sobie razdic ze stresem i reaguje nerwowa im wiecej ma
> do zrobienie- wybuchy, podnoszenie glosu, niezbyt mila atmosfera. Co tu
> duzo mowic - ja tego nie akceptuje - wiem, ze mnie kocha bo mimo tego
> wszystkiego to widac ale racjonalnie patrzac tak dalej byc nie moze- i
> tu do was prosba- czy sa jakies cwiczenia czy cos w tym stylu by on
> zaczal sobie radzic ze stresem?
> Na codzien to normalny, spokojny mily facet ale gdy zaczynaja mu sie
> komasowac klopoty to zamienia sie w gruboskorne zwierze. O psychologu
> nie ma co mowic - to chyba jak wiekszosc mezczyzn i on nie chce sie
> przyznac ze ma klopot- sam sobie poradzi:(. I jak ja mam sobie pomoc?
> mnie to naprawde niszczy
> dziekuje i pozdrawiam serdecznie
> K
Jeśli psycholog nie wchodzi w gre, to może chociaż da sie wysłac na jakiś
trening asertywności? Może potem nie będzie odreagowywać na Tobie, bo będzie
miał dużo mniej do odreagowywania?
pozdrawiam
boniedydy
|