> Wiem ze trzeba je z tylu troche
> postawic i cos tam jeszcze. Tylko ze ja z kosmetykow do stylizacji
uzywalam
> do tej pory tylko pianki. I tu przejde do meritum: czy do ulozenia takich
> wlosow powinnam kupic zel, wosk, pianke z zelem, wosk w piance, zel z
> woskiem, jakas paste czy co?

Ja mam takie długości od 5cm do 8cm wycienowane jak się da, zawsze
postawione. Na początku kupiłam "out of bed" loreala, ale jakoś średnio mi
się spisywał, później kupiłam żel taft, freezy look, czy coś takiego, jedyny
w okrągłum pudełku z nakrętką. Żel stawia włosy świetnie (trzeba opracowac
technikę nakładania żelu:P), ale ma jedną wadę... mam długie paznokcie i
babranie się placami w słoiczku z żelem nie sprawia mi wielkiej
przyjemności.
A do wykończenia fryzurki "piorun mnie strzelił" uzywam lakieru wella
shockwaves, o którym gdzieś wcześniej kilka dni temu pisałam. Świetnie
utrwala fryz, nie skleja włosów i... własnie jakoś tak podejrzanie
nabłyszcza, ale to chyba skutek uboczny.
A!! Co do out of beda to... mi strasznie matowił włosy:(

hiver