Data: 2005-05-14 10:25:30
Temat: Re: sumienie sąsiada
Od: "spider" <s...@e...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl>
> Tomi napisał(a):
>> Sa pewno granice , jest roznica miedzy wyludzeniem od goscia kilku
>> tysiecy
>> gdy zarabia 700zl a wyludzeniem np. od takiej tpsa gdzie ta firma sama
>> kradnie.Wydaje mi sie ze niewinni ludzie sa niewinni i tyle.
>
> Mi też się podoba "walka z systemem" i Robin Hood ;)
Wyznajecie zasadę 'oko za czyjeś oko'. Myślę, że Robin Hood czasami może się
pomylić w takiej walce i nieświadomie skrzywdzić niewinnych. W końcu tepsa
to nie tylko sami złodzieje. Można długo się zastanawiać kiedy kradzież jest
zła a kiedy można ją usprawiedliwić, ale każdy z nas kreuje swoje granice,
swoją moralność i gdy zaczniemy tak rozgraniczać kiedy można kraść a kiedy
nie, powstanie wielki chaos (który już się tworzy). Tępienie wszelkiej
kradzieży (nieważne czy dużej czy małej) ma na celu stworzenie jakiegoś
porządku. Dlatego prawo nie bierze pod uwagę stylu Robin Hooda (nie mówię
teraz jak to jest w praktyce, ale o samej idei).
--
spider.
s...@e...gda.pl
|