« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-02-26 17:06:02
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytytomek wilicki pisze:
> o...@t...pl wrote:
>
>> Jak zrobic suszona wolowine, zeby byla bezpieczna dla ludzkiego
>> organizmu? ;-)
>
> niemożliwe. Mięso samo w sobie jest mniej więcej tak szkodliwe, jak
> papierosy.
>
Zlituj się... Ja tam mięsa nie jadam, ale ty przeginasz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-02-26 18:04:47
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyMarek Bieniek pisze:
> On Tue, 24 Feb 2009 21:56:17 -0800 (PST), o...@t...pl wrote:
>
>> No dobra, ale w calej tej dyskusji ponizej mam wrazenie, ze
>> rozmawiacie o jakichs mniej szkodliwych pasozytach typu roztocza. A co
>> z takimi ekstremalnymi przypadkami, jak nicienie wedrujace do mozgu,
>> czy torbiele na sercu wypelnione pasozytami (o tasiemcach, to uczyli
>> jeszcze jakies 20 lat temu w szkole na biologii, to mam jakies
>> pojecie), jak opisane w artykule? Sa to wyjatki, czy powszechna
>> sprawa, o ktorej jakims cudem powszechnie sie nie mowi?
>
> Wyjątki, przynajmniej w naszej długości i szerokości. A część to
> zwyczajne kłamstwa lub nadinterpretacje.
> Najbardziej mi się podobały nieudolne "efekty specjalne" w niektórych
> miejscach, z wyciąganiem z człowieka robala z tequili :D
Niedawno czytałam (i nawet widziałam zdjecie) o tym, że lekarze myśleli,
że jakaś kobieta miała guza w mózgu, a okazało się, że ona ma robaka w
mózgu. Brrr
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-02-26 22:18:23
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyo...@t...pl wrote:
>> niemożliwe. Mięso samo w sobie jest mniej więcej tak szkodliwe, jak
>> papierosy.
>
> Tomakin? =D Jesli to ty, to juz znam twoja opinie na ten temat ;)
yooo :P
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-02-26 22:18:37
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyAndrzej Lawa wrote:
> tomek wilicki pisze:
>> o...@t...pl wrote:
>>
>>> Jak zrobic suszona wolowine, zeby byla bezpieczna dla ludzkiego
>>> organizmu? ;-)
>>
>> niemożliwe. Mięso samo w sobie jest mniej więcej tak szkodliwe, jak
>> papierosy.
>>
>
> Zlituj się... Ja tam mięsa nie jadam, ale ty przeginasz.
satan!
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-02-27 14:42:38
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyUżytkownik "tomek wilicki" napisał:
> niemożliwe. Mięso samo w sobie jest mniej więcej tak szkodliwe,
> jak papierosy.
A my musimy być silni i zdrowi, piękni i zdrowi nawet na skrobii,
Bo nam baleron oraz schab, nie smakuje tak jak szczaw!:O)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-02-28 01:50:13
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyLa Luna wrote:
> nia bawil zeby byc ja w stanie zjesc. A nawet jesli nie - to przedluza ten
> moment polowania, na tej samej zasadzie co bedzie bawil sie futrzana
> myszka - dla przyjemnosci polowania.
pomijasz fakt ze koty rowniez sa selekcjonowane ,
w obrebie wlasnego gatunku :) sa glupsze i madrzejsze kotki,
kotki lepiej i gorzej 'wychowane' , dlatego wzialem na przyklad zwierze
ktore ma sporo instynktu 'higienicznego'.
i owszem, sporo kotow ma pasozyty, zabawa z robaczkami to troche jak
loteria, a moze zabawa w wesolym miasteczku. mozesz lapac te 'latwe' ale
wtedy 'nagroda' za to jest zaledwie pelny brzuszek. mozesz lapac
te 'trudne' i byc w tym dobrym, i wtedy nagroda jest nie tylko pelny
brzuszek, ale i zdrowie (a wiec szansa rozplodu/zwyciestwa walki o
terytorium i samice) . prawie jak u ludzi ;)
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-02-28 01:53:35
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyLa Luna wrote:
> Pewnego wieczoru Tue, 24 Feb 2009 16:45:57 +0100 wiedźmin zdziwił się
> nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
> rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Piotr Curious
> Gluszenia Slawinski, a następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
>
>
>> Z tego co wiem z ksiazek do parazytologii jedyne co pasozyty robia to
>> oslabiaja uklad odpornosciowy poprzez wydzielanie substancji imitujacych
>> neurohormony czlowieka.
>
> No to poczytaj sobie madre ksiazki o alergiach i chorobach
> autoagresywnych.
>
> I owszem - pasozyty same z siebie w niczym dobre nie sa.
> Problemem (?) jest to ze my posiadamy specjalne mechanizmy do walki z
> pasozytami bo nasze organizmy sa przystosowane sa do tego ze pasozyty SA.
> I te machanizmy potrzebuja miec co robic.
> Gdy nie maja co - to potrafia znalesc sobie prace zastepcza.
>
rzuc autorami tych madrych ksiazek, w tych ktore czytalem immunosupresanty
wymieniono, ale nie pochodzenia robaczego ;p
--
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-02-28 01:57:08
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozytyLa Luna wrote:
> Pewnego wieczoru Tue, 24 Feb 2009 18:19:42 +0100 wiedźmin zdziwił się
> nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
> rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Stokrotka, a
> następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
>
>
>> Jakoś nie rozumiem, zwykle uważa się, że alergia może być następstwem
>> pasożyta.
>
> Zwykle?
> Alergia moze miec zwiazek z pasozytami bo one same sa silnymi alergenami -
> glownie glisty.
> I bywa tak silna reakcja na nie ze wystapia objawy alergiczne, nieraz
> bardzo silne.
> Ale to jest po prostu przesadzona reakcja organizmu na pasozyty - tak samo
> jak bywa podobna - np. na gronkowce.
>
znow milo byloby gdybys powolala sie na zrodla.
organizm ludzki ma specjalna podklase przeciwcial ktora POMAGA w zwalczaniu
pasozytow (i nie tylko), ale nie brakuje organizmow ktore je pobudzaja, nie
trzeba od razu miec robaczycy (zauwaz ze INFEKCJA robakami to co innego niz
bycie narazonym na nie , ze spora czescia pasozytow organizm sobie w
zupelnosci radzi, problemem sa te ktore wycwanily sie dosc zeby BLOKOWAC
odpowiedz immunologiczna organizmu)
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-03-01 00:49:49
Temat: Re: suszona wolowina, a pasozyty
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:go5vte$e2k$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Andrzej" napisał:
>
>> Jedno i drugie to szajs destylowany bimber z agawowego
>> zacieru, chociaż marketing zrobił swoje i oba trunki są znane
>
> Już coś podobnego słyszałam od miłośnika whisky, takiego bimbru
> doprawianego dymem i wiórami.
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
>
U nas mówia na to, wódka na myszach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |