Pewnie macie rację ale pomyslcie sobie, że pisząc w googlech "borze
narodzenie" nic nie znajdziecie. Więc najlepiej zgłosić sie do kogoś kto
pomoże.
Napewno można prawdzić w modułach pisowni mail zanim się go wysle, można też
uzyć słownika ortograficznego. Pomyslmy jednak że może u kogoś z dyslekcja
może współistnieć z innymi dysfunkcjami, które ograniczają możliwości tej
osoby. i np. normalne dla niej jest że nieumie korzytać ze słownika.
Poza tym Dorota nie pyta nas aż tak często, żeby to było super upierdliwe.
Ja widzę Dorotę zaledwie raz na kilka miesięcy więc bez problemu jej
odpiszę, jak będę wiedziała co potrzebuje.

Zaraz mi odpiszecie "że nic nie tłumaczy, bo sa słowniki" owszem sa ale nie
wiemy czy Dorota np. nie jest chora albo ma inne dysfunkcje. Jestem z zawodu
terapetutą zajęciowym i wiem, że z netu korzystają osoby które w normalnym
śodowisku nie potrafią funkcjonować. Tak jak kiedys była dyskusja o osobach
w podeszłym wieku, że czytają grupę są na niej ale to ich wszystkie
możliwości.

Myslę, że przy założeniu że Doroata nie robi tego z lenistwa można jej
podrzucić raz na jakiś czas linki. Korona nam z głowy nie spadnie a jej na
pewno ułatwimy życie.
Dwa posty, a co ma zrobić jak nikt nie odpisuje i traktuje jak trolla? Ile z
nas z czystego lenistwa zakłada/zakładało wiele watków o podobnych sprawach?

pozdrawiam
Mampka