| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-23 20:06:21
Temat: Re: symbiotyczny klopotcbnet w postku news:c6ar0r$bcn$1@news.onet.pl:
> I z tym wlasnie, biorac pod uwage wczesniejsze wyjasnienia,
> nie moge sie zgodzic.
A przyjąć na wiarę? :)
> Cieniem na wszelkie wyjasnienia kladzie sie to iz nadal
> uwazasz ze rola "aniola-stroza" w formie jaka zaprezentowalem
> jest wg Ciebie niepozadana w wystapieniach na tym forum.
To prawda...
> Stad moj symbiotyczny 'klopot' jaki mam z Toba. :))
...ale nie powinieneś mieć ze mną 'kłopotu' - po prostu
mam inne zdanie.
Nie zauważyłam dotąd, żebyś się szczególnie przejmował
zdaniem innych ;))
> Czyli nie masz nic przeciwko temu aby zgodnie z wlasnym
> ogladem sytuacji czasem wystepowal w roli "aniola-stroza"
> _w_ formie jaka uznam za stosowna w danej
> sytuacji? - czy mozemy ustalic te kwestie?
Możemy: Nie mam nic przeciwko temu.
Co oczywiście nie oznacza, że gwarantuję Ci, że zawsze uznam
stosowność formy oraz zasadność :)
> Jesli chcesz mnie ~pouczac np co do sposobu konwersacji,
> to lepiej od razu zmien adres - szkoda Twojego i mojego czasu. :)
Mam Ciebie pouczać pod innym adresem? ;D
> Nie sadze abys byla dla mnie autorytetem w kwestii zachowania. :)
Nie odczuwam takiej potrzeby :)
> ...i martwi mnie ze wciaz posuwasz sie do takich zabiegow, aby
> moje usilowania nie odniosly zadnego znaczacego sukcesu. ;\
To zależy co dla Ciebie jest sukcesem :)
Nie uznaję formy, ale po Twoich wyjaśnieniach uznałam zasadność
Twojej krytyki (nie przesądzając jednak o jej pożyteczności, bo jak
mówiłam tego nigdy nie wiemy na pewno)
> Znowu czestujesz mnie swoim Pesymizmem - czy mam to zaczac
> traktowac jak szantaz emocjonalny? ;D
A jak traktujesz szantaż emocjonalny? ;))
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-04-23 23:24:29
Temat: Re: symbiotyczny klopotNatku i jak było???
Kto wygrał???
Opowiadaj!
;-)
pozdrawiam
vonBraun
PS.Żartuję of korz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 02:20:49
Temat: Re: symbiotyczny klopotNatek:
> Nie zauważyłam dotąd, żebyś się szczególnie przejmował
> zdaniem innych ;))
To nie jest kwestia ~przejecia sie Twoimi absurdalnymi zmartwieniami,
tylko raczej sposobu w jaki bede odbieral Twoj oglad sytuacji o ktorej
rozmawiamy po tej dyskusji, w ktorej usiluje dowiedziec sie, w miare
dosc skromnych mozliwosci, precyzyjnie na jakiej pozycji stawiasz
siebie. :)
> Możemy: Nie mam nic przeciwko temu.
> Co oczywiście nie oznacza, że gwarantuję Ci, że zawsze uznam
> stosowność formy oraz zasadność :)
Czyli innymi slowy: masz cos przeciwko temu.
Rozumiem. :)
Dziekuje. ;)
> Mam Ciebie pouczać pod innym adresem? ;D
Sadzisz ze pouczanie mnie pod innym adresem cos zmieniloby
w sprawie o ktorej pisalem? ;)
> Nie odczuwam takiej potrzeby :)
Obawiam sie ze Twoja deklaracja jest niewiarygodna.
Bardzo, bardzo. :)
> To zależy co dla Ciebie jest sukcesem :)
> Nie uznaję formy
Wyjasnijmy cos sobie: uznajac forme jaka zaprezentowal podpowiadacz
oraz te ktora Ty wybralas, a jednoczesnie nie uznajac formy mojej
wypowiedzi stawiasz sie w bardzo zlym swietle (co najmniej w moim
ogladzie) - chcialbym abys miala tego w miare mozliwosci pelna
swiadomosc. :)
Rozumiesz? :)
> ... nie przesądzając jednak o jej pożyteczności, bo jak mówiłam
> tego nigdy nie wiemy na pewno
Achaaaaaaa! :)))))
Czyli kiedy mowilas o potencjalnej pozytecznosci uwag podpowiadacza
dotyczylo to takze uwag jego krytykow??? - wow! no to musze przyznac
ze samodzielnie nigdy bym do tego nie doszedl. ;D
Dzieki. ;D
> A jak traktujesz szantaż emocjonalny? ;))
Jako przejaw Pesymizmu - czy to wnosi cos istotnego z Twojego
punktu widzenia? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 02:57:29
Temat: Re: symbiotyczny klopot> Wyjasnijmy cos sobie: uznajac forme jaka zaprezentowal podpowiadacz
> oraz te ktora Ty wybralas, a jednoczesnie nie uznajac formy mojej
> wypowiedzi stawiasz sie w bardzo zlym swietle (co najmniej w moim
> ogladzie) - chcialbym abys miala tego w miare mozliwosci pelna
> swiadomosc. :)
> Rozumiesz? :)
I jeszcze cos, byc moze ~istotnego: w przeciwienstwie do Ciebie gotow
bylbym zaakceptowac forme wypowiedzi podpowiadacza jak i Twoja,
pod warunkiem iz tresc przekazu bylaby w mojej ocenie konstruktywnie
sensowna - problem polegal na tym ze tak nie bylo, a zatem, pomimo
iz nie mam nic przeciwko temu, aby ktokolwiek publikowal na newsach
bezsensowne uwagi, niestety nie moge uznac za ~normalna, tak jakbys
Natku chciala, sytuacji w ktorej podwaza sie krytyczne (wobec
dyskusyjnych uwag) komentarze pod jakimkolwiek pretekstem. :)
Tego pewnie Natku nie zrozumiesz o ile nie przeczytasz kilkakrotnie. ;D
Przyklad:
"uznaje" komentarz w formie nawet takiej: "pierdolisz", o ile ma
jakikolwiek
(kontekstowo) sens, w przeciwnym razie nawet najbardziej wyszukany
w formie komentarz uznam za przejaw wiekszego badz mniejszego
mentalnego wynaturzenia.
Ufff... :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 06:20:41
Temat: Re: symbiotyczny klopotcbnet w postku news:c6ckt5$p5u$1@news.onet.pl:
> I jeszcze cos, byc moze ~istotnego: w przeciwienstwie do Ciebie gotow
> bylbym zaakceptowac forme wypowiedzi podpowiadacza jak i Twoja,
> pod warunkiem iz tresc przekazu bylaby w mojej ocenie konstruktywnie
> sensowna - problem polegal na tym ze tak nie bylo, a zatem, pomimo
> iz nie mam nic przeciwko temu, aby ktokolwiek publikowal na newsach
> bezsensowne uwagi, niestety nie moge uznac za ~normalna, tak jakbys
> Natku chciala, sytuacji w ktorej podwaza sie krytyczne (wobec
> dyskusyjnych uwag) komentarze pod jakimkolwiek pretekstem. :)
> ...
> Przyklad:
> "uznaje" komentarz w formie nawet takiej: "pierdolisz", o ile ma
> jakikolwiek
> (kontekstowo) sens, w przeciwnym razie nawet najbardziej wyszukany
> w formie komentarz uznam za przejaw wiekszego badz mniejszego
> mentalnego wynaturzenia.
>
> Ufff... :)
Ty tak nie wzdychaj, bo sam sobie zgotowałeś ten los ;)
Przeinaczasz, przejaskrawiasz i wystawiasz moją anielską cierpliwość
na wielką próbę. :)
Pojmijże wreszcie, iż "nie uznaję formy" nie oznacza "nie uznaję
komentarza", a jedynie "forma mi się nie podoba" co dla przebiegu
ewentualnej dyskusji w sprawie, której taki komentarz dotyczy,
nie ma żadnego znaczenia (z wyjątkiem przypadków skrajnych).
Przeczytaj powyższe kilka razy, zapamiętaj
i w miarę możliwości nie przeinaczaj, dobrze? dziękuję ;)
Komentarz, który podajesz jako przykład, również mogę
uznać za sensowny (jeśli będzie sensowny w danym kontekście)
- ale nie będzie mi się podobał - i co z tego? NIC. :)
Przejdźmy do Twojego wiadomego komentarza.
Uznaję sensowność Twojej reakcji na podpowiedź
wyłącznie na podstawie uzasadnienia, które podałeś
w naszej późniejszej rozmowie. Rozumiesz?
Ponieważ dopóki to uzasadnienie nie padło, Twój komentarz był
dla mnie bez wartości, gdyż nie zawierał żadnych argumentów,
a jedynie obraźliwy epitet, który trudno uznać za argument.
Nie uznaję Twego komentarza w takiej postaci (tego jednego posta)
jak zaprezentowałeś - ze względu na brak wartości merytorycznej.
Ty w swojej specyficznej logice możesz oczywiście uważać,
że to był argument - ja tak nie uważam.
I ja również nie mam nic przeciwko temu, aby ktokolwiek publikowal
na newsach bezsensowne uwagi, dopóki nie wymaga ode mnie
pozytywnej oceny takich uwag ;)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 06:22:48
Temat: Re: symbiotyczny klopotvonBraun w postku news:c6c8hm$he4$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Natku i jak było???
> Kto wygrał???
> Opowiadaj!
> ;-)
>
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> PS.Żartuję of korz.
Brrrązowy jesteś okrrropny ;))
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 06:43:11
Temat: Re: symbiotyczny klopotcbnet w postku news:c6ciof$hff$1@news.onet.pl:
> > Możemy: Nie mam nic przeciwko temu.
> > Co oczywiście nie oznacza, że gwarantuję Ci, że zawsze uznam
> > stosowność formy oraz zasadność :)
>
> Czyli innymi slowy: masz cos przeciwko temu.
> Rozumiem. :)
> Dziekuje. ;)
Powtarzam: Nie mam nic przeciwko temu.
Drugie moje zdanie to przecież oczywistość:
możesz publikować co chcesz, a ja to mogę oceniać jak chcę :)
> Sadzisz ze pouczanie mnie pod innym adresem cos zmieniloby
> w sprawie o ktorej pisalem? ;)
Hehe, nie wiem, to Ty proponowałeś ;))
> Wyjasnijmy cos sobie: uznajac forme jaka zaprezentowal podpowiadacz
> oraz te ktora Ty wybralas, a jednoczesnie nie uznajac formy mojej
> wypowiedzi stawiasz sie w bardzo zlym swietle (co najmniej w moim
> ogladzie) - chcialbym abys miala tego w miare mozliwosci pelna
> swiadomosc. :)
moje wyjaśnienie do powyższego w innym poście:
news:xn0dhedwi4ff6z000@news.onet.pl
> > > Znowu czestujesz mnie swoim Pesymizmem - czy mam to zaczac
> > > traktowac jak szantaz emocjonalny? ;D
> > A jak traktujesz szantaż emocjonalny? ;))
>
> Jako przejaw Pesymizmu - czy to wnosi cos istotnego z Twojego
> punktu widzenia? ;)
Takie wyjaśnienie raczej nie wnosi ;D
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 08:53:17
Temat: Re: symbiotyczny klopotNatek:
> Uznaję sensowność Twojej reakcji na podpowiedź
> wyłącznie na podstawie uzasadnienia, które podałeś
> w naszej późniejszej rozmowie. Rozumiesz?
Nie. :)
Gdyz _nadal_ nie uznajesz formy. ;)
A wiec w ten sposob _nadal_ starasz sie zdewaluowac
wartosc (czyli ew. przydatnosc) mojego komentarza
(pomijajac pozniejsze wyjasnienia).
Rozumiesz? :)
> Ponieważ dopóki to uzasadnienie nie padło, Twój komentarz był
> dla mnie bez wartości, gdyż nie zawierał żadnych argumentów,
> a jedynie obraźliwy epitet, który trudno uznać za argument.
Skoro tak to dlaczego zapytalas o wyjasnienie? - to istotne pytanie. :)
Liczylas na brak uzasadnienia, niechec do podania uzasadnienia,
czy moze ew. wartosc uzasadnienia wydala Ci sie wyzsza od
'niedopuszczalnej' formy, czy cos innego? - zastanawiam sie
wlasnie. ;)
> I ja również nie mam nic przeciwko temu, aby ktokolwiek publikowal
> na newsach bezsensowne uwagi, dopóki nie wymaga ode mnie
> pozytywnej oceny takich uwag ;)
Alez Natek! Kto stara sie taka rzecz Tobie zrobic? ;D
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 09:01:04
Temat: Re: symbiotyczny klopotNatek:
> Hehe, nie wiem, to Ty proponowałeś ;))
A czy wiesz ze dobrze zrozumialas? ;))
> moje wyjaśnienie do powyższego w innym poście:
> news:xn0dhedwi4ff6z000@news.onet.pl
Alez Natek! Tam NIC o tym nie napisalas! ;\
Inaczej: dlaczego uznajesz forme wystapienia podpowiadacza
oraz swojego (skromnego), skoro nie uznajesz formy mojego
komentarza?
Czy mialabys cos przeciwko temu abym przyjal w zwiazku
z tym iz z przyjemnoscia zrobilas z siebie hipokrytke? ;)
BTW uwazasz ze komentarze hipokrytow sa pozyteczne? :)
Bo ja uwazam ze nie. :)
A Ty? ;)
> Takie wyjaśnienie raczej nie wnosi ;D
No wiec jak? Chcesz tego czy nie? ;D
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-24 09:12:38
Temat: Re: symbiotyczny klopot> Skoro tak to dlaczego zapytalas o wyjasnienie? - to istotne pytanie.
Tak czy tak, pytajac o wyjasnienie, swiadomie badz nie, pokazalas
iz tresc jest dla Ciebie wazniejsza od formy.
Teraz z kolei optujesz za czyms odwrotnym, a wiec ta dyskusja
to wynik niekonsekwencji i kobiecej(?) zmiennosci.
Krotko mowiac: to jakies podszyte histeria nieporozumienie
od samego poczatku.
A moglo byc tak pieknie. ;D
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |