Data: 2003-04-09 20:26:17
Temat: Re: system kar i nagórd
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Slawek [am-pm]"
> Skąd mam wiedzieć, czy inna? Nie napisałaś, z jakiej bajki sama
> się urwałaś. ;-)
może być z Pszczółki Mai... uwielbiam pszczoły a tam na dodatek cały czas
jest wiosna ;)
> No bo jeśli masz chęć trenować króliki, to moja sugestia jest całkiem
> na miejscu.
no fakt.. ale ja nie myślałam o "alicji z krainy czarów" więc nie o króliki
chodzi ;]
> Wiem, wiem, uważny czytelnik grupy doskonale powinien wiedzieć,
> co masz na myśli.
czy ja wiem... ;]
> Niemniej przyłączę się do prośby Pawła o jakieś
> szczegóły.
bosz.. wszyscy jacyś dziwni jesteście.. jak nie o konkrety to o szczegóły...
jej ;)
ta metoda dotyczy _gnie_ (więc nie tylko...grr) wychowywania dzieci...
chcesz "narzucić" im /myślę że to dośc trafne słowo/ pewne normy zachowań
etc.
wiadomo jak to z dziećmi bywa... jak im się coś opłaca.. to mogą to robić do
upadłego;) no więc jak sama nazwa wskazuje... trzeba dzieci wynagradzać za
dobre rzeczy (_zachęcać_je) i karać za złe (_zniechęcać_) pytanie tylko w
jaki sposób, bo ktoś powie "wielkie rzeczy.... od zawsze jak dzieciak
przeskrobał dostawał w skurę a jak dostał 5, miał kasę na nowe spodnie czy
coś.." tylko z mojego pktu widzenia meritum tkwi w szczegółach (bosz... znwu
te szczegóły!;) tzn.: trzeba wiedzieć _jak_ kary i nagrody dobierać aby
ozyskać odpowiedni efekt.
> Pisząc nieco poważniej
po co?;)
> wiele razy powoływałem się na strategie
> kija i marchewki
no więc właśnie! teraz Ty mi wyjaśnij jak rozumiesz tę metodę bo... no cóż,
spotkałam się z wieloma sposobami jej interpretowania /choć pewnie właściwy
jest tylko jeden/
> ale chyba bujamy w na tyle różnych obłokach
niebo wbrew pozorom jest naprawdę małe.. wiesz jak to mówią.. góra z górą
się nie zejdą a Polak z Polakiem nawet na niebie spowodują wypadek ;)
> że moje wydumane teorie mogą się Tobie do niczego nie przydać.
> Ale kto wie?
wszystko jest kwestią organizacji... /bosz,, bredzę! ;D/
|