Data: 2000-08-10 05:21:04
Temat: Re: szczerość w zaprzyjaźnionym ogrodzie
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanna Kolodziejska" <h...@i...com> napisał w
wiadomości ...............
> Ja po Waszych wypowiedziach widze inny podzial:
> - pouczac innych za wszelka cene
Przyjmując, że widzisz kogoś takim, uznajesz kogoś za grubianina uznającego
się za jedyny, wyjątkowy autorytet. Tylko taka osoba może "pouczać innych za
wszelką cenę". W wątku postawiono problem: czy być szczerym a nie czy być
chamskim.
> - spojrzec na czyjs ogrod jego oczami i sprobowac "poczuc jego radosc z
ogrodu"
Sadzę, że nie dość dokładnie czytałaś ten wątek. Już w pierwszym liście jest
mowa o tym aby wypowiedziami w ogrodzie nie sprawić komuś przykrości i aby
nie zniechęcić do pasji z której jak wiesz czerpiemy radość.
> (czyli swoje opinie zachowac dla siebie, dopoki KTOS o nie nie POPROSI)
Nikt rozsądny nie będzie się narażał bez potrzeby. Cały czas rozumiem, że
wypowiadamy się gdy właściciel ogrodu tak właśnie pokieruje rozmowę.To jest
sprawa tak oczywista, że nie ma potrzeby o niej pisać.
Jeżeli proponujesz, jednak, wypowiadać opinię (jeżeli ktoś poprosi)
wcześniej patrząc "jego oczami" to nawołujesz do opiniowania spolegliwego
czego, powinienem napisać, należy się brzydzić.
Nie chcę jednak zbyt często "pouczać innych za wszelka cenę", napiszę więc:
należy przeanalizować czy opiniowanie zgodne z oczekiwaniami
zainteresowanego jest przydatne jemu i czy dobrze świadczy o opiniującym.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
--
Własna strona WWW, w 5 minut, bez znajomości HTML - http://wizytowka.pl
|