"moni" <o...@o...pl> wrote in
news:7cab.000011d2.403391ac@newsgate.onet.pl:

Watek z gatunku denerwujacych, w ktore przewaznie z zasady sie nie
wlaczam, ale zawsze sa wyjatki :-)

> prawda jest nieco inna. Ogrod z koncepcja przemyslana od poczatku do
> konca to ogrod zrobiony przez firme na zlecenie inwestora.

Moj byl przemyslany od poczatku do konca. I glowne zalozenia sa
niezmienne od 3 lat, odkad istnieje. Plany wykonane na plachtach
zajmujacych caly stol, niektore kawalki zaplanowane do 15 cm :-)

> Tu niestety takich ogrodow nie mamy. Nasze ogrody sa robione od konca
> do poczatku.

Mamy, mamy. A ze sa robione od konca.. no coz. Skoro mi zaczeli od
wywiercenia dziury tam, gdzie byla woda, to musze planowac obsadzenie
dookola pompy, a nie wybrac najladniejsza kepe roslin, w ktorej owa w/w
pompe sobie romantycznie postawie.

> To znaczy ze nigdy nie ma stalej koncepcji ogrodu.

Projekt tu nie ma nic do rzeczy, chyba ze ktos ma tak ograniczona
wyobraznie, ze jak mu napisza THUJA (przepraszam za brzydkie slowo), to
zadna miara nie zobaczy tam cyprysika.

> Mozna zauwazyc, ze rzadko kto z nas na stonach chwali sie widokiem
> ogrodka w calosci. Przewaznie pokazuje kwiatek lub jaki drobny
> szczegol. Dlaczego?

Bo sasiad od 5 lat nie chce wywiezc na smietnik ruiny volksvagena, ktora
stoi tuz przy plocie i lapie sie na kazde zdjecie :-)

> Dlatego ze kazdy z nas posiada nie ogrod lecz zbiorowisko roslin.

O zbiorowiskach roslin to mozemy sobie podyskutowac na priva, w koncu
jestem fitosocjologiem z zawodu :-)

> I to jest dla Ciebie odpowiedz.

Nie. Z mojej strony odpowiedz brzmi bardzo malostkowo i zlosliwie:
wlasnie odpisywalam na pierwszy list, gdy pojawil sie drugi. Odpowiedzi
nie bedzie. Dixi.
Pozdrowienia - Ewa