Data: 2005-08-09 07:39:40
Temat: Re: [szycie] Maszyna do szycia-może ranking
Od: "Uka P." <u...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna wrote:
>> - chwytacz rotacyjny
>
>
> Czyli bębenek? To nie każda ma bębenek? Myślałam, że on tak jest w
> maszynie z definicji :)
Nie do konca. Bebenek, to bebenek, a chwytacz, to chwytacz. Bebenek
siedzi w chwytaczu. Chwytacze sa wahadlowe i rotacyjne, a rotacyjny
lepszy, bo podobno wahadlowe maja wieksza tendencje do psucia.
>> - dużo stopek :-D
>
>
> Stopki można też dokupić.
A po co wydawac kase, skoro mozna miec kilka na wyposazeniu maszyny? W
Elnie daja z zalozenia cos kolo 9, 10 stopek [nie pamietam dokladnie].
>> - wolne ramię
>
>
> O, to znaczy jakie?
To znaczy, ze ten "blacik", na ktorym szyjesz mozesz wysunac i zostaje
Ci tylko niezbedne minimum wokol stopki, ktore jest uniesione jakostam
nad stolem. Dzieki temu mozna np. skracac spodnie szyjac po obwodzie bez
obawy, ze niechcacy sobie przyszyjesz podlozenie do srodka nogawki. Po
prostu zaklada sie nogawke na to wolne ramie i szyje wokol.
>> - regulację tempa szycia
>
>
> W Łuczniku ta sprawa załatwiana jest pedałem. Chcesz szyć szybciej,
> naciskasz mocniej :)
Podejrzewam, ze w wiekszosci elektrycznych amszyn do szycia jest to
jakos podobnie zalatwione, tylko chodzi mi o to, zeby rzeczywiscie sila
nacisku stopy na pedal przenosila sie na tempo szycia, bo w starym
Luczniku mojej mamy bylo tak, ze sam fakt nacisniecia pedalu powodowal,
ze maszyna startowala jak wyscigowka i tylko recznie [krecac kolem]
mozna bylo szyc wolniej - latwo sie domyslec, jak "wygodne" to bylo :-]/
>> - wygodny i zrozumiały system zmiany rodzajów ściegów
>> - wygodny i zrozumiały system zmiany szerokości i długości ściegów
>
>
> No, u mnie tego problemu nie ma - ściegi mam dwa do wyboru :)
Ja mam 19 rodzajow, wybor rodzaju sciegu odbywa sie przez przekrecenie
kola zmiany sciegow. Zeby wiedziec, jaki scieg mam wybrany wystarczy ze
spojrze w okienko nad tymze kolem - tam sie pojawia odpowiedni rysunek.
Dla kazdego [no, prawie] sciegu moge zmieniac jego dlugosc i szerokosc
za pomoca dwoch osobnych pokretel, przy ktorych mam rowniez obrazkowe
symbole ktore do czego sluzy. I to jest fajne, bo ja mysle obrazkowo,
nie werbalnie i wole czytelne symbole niz zastanawianie sie, czy
"dlugosc" to jest to, o co mi wlasnie teraz chodzi.
>> - automatyczna dziurka
>
>
> Jaka dziurka? Gdzie ta dziurka?
HA! Scieg taki! Wsadzasz guzik w stopke, ustawiasz sie na poczatku
dziurki, naciskasz pedal - szast! prast! - dziurka sama sie obszyla. :-))
>> - nawlekanie igły
>
>
> Też automatyczne?
Ano!
Taki wihajster z haczykiem, dzieki ktoremu nie tracisz wzroku i nie
slinisz palcow co chwila. No i nie klniesz. :-)) Bardzo wygodne.
>> - jakiś fajny ścieg overlockowy, bo zygzak to se można wsadzić [zwija
>> brzegi cienkich materiałów]... :->
>
>
> No, zygzak jest ciężki, to prawda. Można się poratować takim manewrem,
> że ustawia się bardzo gęsty ścieg zygzakowy, a jednocześnie zmniejsza
> się naprężenie nici i na dole, i na górze. Wtedy nie zwija. No, ale
> fakt, to czynność upierdliwa, bo trzeba wyjąć bębenek, zmniejszyć
> ścisk śrubokrętem (na wyczucie oczywiście), a potem dopasowac do tego
> naprężenie nici górnej. A ja do tego przy tej górnej nici nie mam
> "podziałki" czy tam skali, bo... nie mam. Zginęła w mroku dziejów.
> Ustawiam więc na wyczucie.
Uuuuu, no to kolejny argument za nowymi maszynami: nawet gdybym miala
kombinowac z naprezeniem nici, to do tego mam tez pokretlo na obudowie,
nie musze wyciagac bebenka, ani gmerac srubokretem na wyczucie. Elna
rzadzi ;-)
Pozdrawiam,
--
Uka P.
|