Data: 2003-09-24 20:37:27
Temat: Re: tasiemiec a jedzona ryba...?
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Misio__ <t...@r...com> napisał(a):
[ciach]
wiesz Misio, na tasiemcach się nie znam, ale znam jeden fajny kawał o
tasiemcu. Może Ci umili oczekiwanie na odpowidź :)
Przychodzi wychudzony pacjent do lekarza i mówi:
- Panie doktorze już od dłuższego czasu walczę z tasiemcem, ale nic nie
pomaga. Wykorzystałem już wszelkie możliwe środiki i nic. Już nie wiem co mam
robić. Bardzo chciałbym się go pozbyć.
Lekarz po zastanowieniu odpowiada.
- Niech pan przez cały tydzień je tylko ciastka i zaraz popija je mlekiem. A
po tygodniu prosze się do mnie znowu zgłosić.
Pacjent się zdziwił, ale postanowił zrobić tak jak lekarz zalecił. Po
tygodniu znowu wraca do gabinetu i mówi:
- Panie doktorze to nic nie pomogło! Co ja mam zrobić!
Lekarz na to:
- Spokojnie. Teraz niech pan pije samo mleko, bez ciastka.
Pacjent jeszcze bardziej się zdziwił, ale postanowił tak uczynić.
Po dwóch dniach wychodzi zdziwiny tasiemiec krzycząc:
- A gdzie ciacho?
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|