Strona główna Grupy pl.sci.medycyna tasiemiec a jedzona ryba...?

Grupy

Szukaj w grupach

 

tasiemiec a jedzona ryba...?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-24 18:45:34

Temat: tasiemiec a jedzona ryba...?
Od: "Misio__" <t...@r...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam, kilkadziesiat minut temu wrocilem z ryb, zlowilem pare linkow plotek
okonkow i jednego szczupaczka, 53 cm, obieram rybki jest wszystko ok,
szczupaka.. ma plotke w zlodokdu:)ale dziwnie napotykam na dziwaczna
tasiemke.. jakby kiszka ;) cielmno zielona z bialymi falbankami, chcialem
sprawdzic czy to nie jest tasiemiec, posypalem wiec to sola:) zaczelo sie
jakby tak ruszac nie ruszac:) wiec mysle sobie.. hmm tasiemiec? ale chwila,
tasiemiec jest jak makaron, caly bialy, wiec? co to moze byc? ryby sa juz w
lodowce ale zastanawiam sie co bylo w tym szczupaku, aha mam jeszcze
pytanie, czy zjedzenie usmazonej rybki lub zrobienie z niej mielonki podczas
gdy ona miala tasiemca np. i przypadkowo lub nie jest skonsumowana grozi
zarazeniem sie tasiemcem?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz.
PS: co z tym szczupakiem zrobic?
Tomek.
PS: te rybki przeznaczam na mielonke... (kotleciki wielkosci mielonych) :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-09-24 20:37:27

Temat: Re: tasiemiec a jedzona ryba...?
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Misio__ <t...@r...com> napisał(a):

[ciach]

wiesz Misio, na tasiemcach się nie znam, ale znam jeden fajny kawał o
tasiemcu. Może Ci umili oczekiwanie na odpowidź :)

Przychodzi wychudzony pacjent do lekarza i mówi:
- Panie doktorze już od dłuższego czasu walczę z tasiemcem, ale nic nie
pomaga. Wykorzystałem już wszelkie możliwe środiki i nic. Już nie wiem co mam
robić. Bardzo chciałbym się go pozbyć.
Lekarz po zastanowieniu odpowiada.
- Niech pan przez cały tydzień je tylko ciastka i zaraz popija je mlekiem. A
po tygodniu prosze się do mnie znowu zgłosić.
Pacjent się zdziwił, ale postanowił zrobić tak jak lekarz zalecił. Po
tygodniu znowu wraca do gabinetu i mówi:
- Panie doktorze to nic nie pomogło! Co ja mam zrobić!
Lekarz na to:
- Spokojnie. Teraz niech pan pije samo mleko, bez ciastka.
Pacjent jeszcze bardziej się zdziwił, ale postanowił tak uczynić.
Po dwóch dniach wychodzi zdziwiny tasiemiec krzycząc:
- A gdzie ciacho?

Pozdrawiam, Madzia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-09-25 13:14:31

Temat: Re: tasiemiec a jedzona ryba...?
Od: "Rukasu" <r...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

O ile wiem, to tasiemiec nie może być "roznoszony" przez ryby, więc raczej
wątpię. Może to naprawdę była "kicha"? Albo może ta ryba naprawdę zjadła
jakąś wstążkę? (mało to teraz śmieci pływa w wodzie?)

Ale na rybach się za bardzo nie znam.

--
Pozdrawiam
Rukasu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

aborcja- czy chroni przed dzieciobójstwem ?
Oczyszczanie organizmu
Temperatura ciała a przemiana materii
help
Torbiel na (w) podbrodku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »