Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Date: Thu, 11 Dec 2003 13:12:29 +0100
Organization: Gormenghast
Lines: 188
Message-ID: <b...@g...heb671262.invalid>
References: <b...@g...h2b09c084.invalid>
<3...@n...onet.pl>
<b...@g...h38d86e94.invalid> <bqcora$hme$1@inews.gazeta.pl>
<b...@g...hdd2e3f21.invalid>
<b...@g...h23fdce80.invalid>
<b...@g...h43ba3418.invalid>
NNTP-Posting-Host: pe150.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1071182701 21174 213.77.237.150 (11 Dec 2003 22:45:01
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 Dec 2003 22:45:01 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:244859
Ukryj nagłówki
(Borze święty, Koła w Płozy, gnój kamienny wciąż ten sam.
Gdzie się rodzi taki chłam.
Krok trzydziesty zacząć czas.
- ...
- No i co z tym zrobimy? Nie wygląda to różowo.
- Mówisz o tym rozsypanym gonju?
- No przecież, że jasne. Chciałby się zabrać widłak, ale cuchnie i go
wpuścić przez drzwi nie można. W złości durnota jedna wyrabia te
swoje cyrki za oknami z tyłu, miny głupawe stroi i skutek opłakany.
- Kto płacze?
- Wszyscy będą płakać jak sobie z tym nie poradzą.
- E-tam. Jak nie poradzą to nic nie będą widzieć!!
- Opłakany skutek. Percepcja się kłania ułomna. Deficyty bokami
wychodzą jak złoto. Hałastra z tyłu zamiast słuchać i myśleć, to do
okien, w błazna patrzy. I wrażenie jest, że nie ma do kogo gadać.
- Że niby defrauduje?
- To też, stale. Kradnie i rozprasza. Roznosi jak swoje. Nie rozumie
niczego innego jak tylko to, co przez własne sito widzi.
- No, ale tak mają wszyscy, jak słyszałem...
- Tak. Wszyscy. Chodzi przecież o deficyty postrzegania.
Wynikające z oszczędności zresztą.
- Że niby kto taki oszczędny? Ktoś nie dał na paliwo?
- Dał paliwa ale tyle, co kot napłakał. Na styk. A tu się okazuje, że
różne wyboje, krętasy, kupy do omijania. Nie wiem czy starczy.
- Może jednak trzeba było na skróty?
- Na skróty to wszyscy próbują i nic z tego nie wychodzi.
- Jacy wszyscy, ja tylko dwóch widziałam, co chcieli a nie mogli.
- A wie ktoś chociaż dlaczego nie mogli?
- A bo to masz z nimi kontakt?! Żaden! Każdy po swojemu się
zamyka i nici z podziałów.
- Bo to mnożenia mają być, a nie podziały!
- No to może w tym właśnie jest problem?
- W niciach?
- W podziałach?
- W holach?
- W widzeniu ułomnym. To jasne. Materiału zawsze jest na styk.
Wszelki bilans wychodzi dokładnie na zero, no, z małą górką do
przodu. Gdy raz tylko pojawia się mutacja na minus - natychmiast
znika.
- Jaka mutacja? O czym oni znów mówią?
- Słuchaj, ciagle o tym samym, o Wszystkim.
- ...
- No więc zostaje i jedzie wyłącznie to, co w bilansie ma malutką
górkę, tyle żeby przeżyć. A gdy wyda więcej niż ma, to znika.
Normalny bilans.
- Czyli wszystko, co jedzie w autobusie, to jest na plusie?
- Dokładnie... Weź na przykład samo widzenie. Patrzą przez te okna
oczkami, prawda?
- No tak, jedne mają takie a inne śmakie, chabrowe, kolorowe.
- Przede wszystkim, według stanu na dzisiaj, mają takie, co to dobrze
widzą tylko w osi, w polu centralnym. To co tuż obok, to już nie za
bardzo, trzeba łebkiem ruszyć i całość przestawiać...
- O ile się opłaca.
- A zwykle się nie opłaca...
- Myśleć o bokach. Tyłach.
- Skutek jest taki, ze wpatrzeni są w to, co przed własnym nosem, to,
co ostro i wyraźnie widzą, jak im się zdaje. A wszystko, co z boku,
to już im umyka. Deficyty percepcji.
- Ograniczenia.
- Stożki koncentracji.
- Czysta ekonomia.
- Oszczędność i bilans na zero. Z małym plusem bo inaczej śmierć.
- W zasadzie to plus powinien być jak największy, aby było
bezpieczniej, aby było w razie czego skąd czerpać, gdy przyjdzie
mróz.
- Tak tak. Sama widziałam jak ptaki zdychają na mrozie.
- Gojębie?
- ...
- No ale nawet jak jest plus większy, to to niczego nie zmienia. Bilans
jest lekko na plus, ale nie więcej.
- Że niby nie opłaca się widzieć wszystkiego?
- Tak z tego wynika. Opłaca się widzieć tylko to, co w osi potrzeb,
zainteresowań, słyszeć to, co może być potrzebne, czuć to, co się
może przydać, ale w sumie niewiele ponad to.
- No to kłopot mamy.
- Ano mamy.
- Jaki kłopot, w czym?
- W tym, ze nie ma takich, co to szerzej widzą, słyszą, czują, a jedyne
co można zrobić to transponować.
- Transportować?
- Transformować?
- Przekładać z języka Tła na język Saka, czyli do wnętrza ich stożków
percepcji. Inaczej ślepe i niedowidzące będą na więcj niż ...
- Niż banany?
- ...
- Czekaj czekaj... Czyli to, co tu usiłujemy robić, to tłumaczenie?
- Coś w tym rodzaju. Tłumaczenie na wspólny język, który i tak
wcale nie jest wspólny. Każdy, jak się okazuje pasażer ma ten swój
stożek percepcyjny inaczej ułożony i nawet nie bardzo widzi, że tak
właśnie jest.
- Jeden w tę, a drugi w tamtę?
- Jeden szerszy a drugi węższy?
- Jeden dłuższy a drugi płytszy?
- Krótszy. Do tego dochodzi jeszcze czułość samego Detektora,
która też jest przecież różna.
- Jak w każdym Saku...
- No to mamy kłopot.
- A czym tu się przejmować!? Ważne, że jedziemy!!
- ...
- Owszem, jedziemy. Ale w planie był Most, a jak tak dalej pójdzie
i nikt tego filuta za oknem okopconego nie uciszy, to może być kłopot.
- Rozprasza.
- Rozwleka.
- Bajdurzy i kapusty nadal roznosi po kątach...
- Na widłach.
- Dla własnej zabawy.
- Zawsze kapusty będą, nie ma rady. Wszyscy jadą, wsiadają z Tyłu...
- Z Dołu...
- Z przodu.
- A z góry się nie da?
- ...
- Najpierw niedojrzałe są przecież i nic nie poradzisz. A potem
powolutku i mozolnie się dostosowują.
- Jedne bardziej inne mniej.
- Jedne w tę, a inne w tamtę...
- No i skutki są oczywiste - ciągłe próby jednoczenia rozumienia.
- Ale i wielka rónorodność. Możliwość przebierania i mieszania...
- Tja... w kotle mowlęcym, żeby było jednakowe.
- Gdyby przez chwilę było jednakowe, to w następnej chwili już by
wcale nie było!
- Dlaczego?!
- ...
- Jednakowe oznacza brak napięcia, brak różnicy potencjałów, brak
potrzeby ruchu w tę, lub W Tę. A brak potrzeby ruchu oznacza mróz.
- Kosmiczny.
- Niemalzero.
- Z małym plusem Tła.
- Bez tego Tła zatrzymałoby się Wszystko.
- Stanęło?
- Autobus bez paliwa?
- Dokładnie.
- A więc musi być różnie. To różnica napędza ten Trak?
- Jak zwał, tak zwał. Ważne, że każdy widzi co innego i najgorsi są
ci, co to im się wydaje, że wszyscy widzą tak samo i to samo.
- Dlaczego zaraz najgorsi?
- Dlatego, ze wymagają. Wołają, krzyczą, popędzają...
- Bluzgają.
- Wyłapują, zamykają...
- Gdzie?
- No, nie słyszałaś? W obozach takich, do koncentracji...
- Eksterminacji!
- Tych z kominami w niebo???
- ...
- ...
- No to jak to wszystko pogodzić? Z jednej strony musi być różnie,
bo stanie, a z drugiej strony chcą na siłę jednoczyć i zrównywać...
- ...
- Jednoczyć na siłę chcą eksterminatorzy.
- Na siłę.
- A rozwiązanie jest wszystkiego nie w eksterminacji ale w ...
- ...
- W podróży.
- W tę i W Tę?
- Naprzemiennie? Jak wahadło?
- Dopóki jest różnica potencjałów, dopóty wahadło się waha...
- No ale i tak przecież nikt tego nie widzi, jedni mniej inni z boku...
- No i to trzeba wiedzieć!! A od jakości tej Świadomości zależy,
jak dobrze jeden drugiego rozumie.
- Aaaaa, to już rozumiem.
- Ale gdzie ten most?
- Jeszcze nie widzisz??
- No jak ma widzieć, jak on ma ten swój stożek..
- Lejek.
- Stożek percepcyjny, po prostu s k o ń c z o n y !!
- Zatkany?
- Skończony!! A Most jest dokładnie tam, gdzie kończy się ten
jego stożek.
- Ten co to raz w tę, a raz w tamtę?
- Raz w górę, a raz w dół?
- Lub na boki?
- A najlepiej dookólnie?
- Stożek!!
- Bilans musi wyjść na zero?
- Więcej niż zero!!
- Czysta energia?
- Przestańcie... No to jak to rozwiązać? Na siłę przecież się nie da.
- Perswazją trzeba...?
- Mnożeniem? Wydłużaniem?
- Dzieleniem? Poszerzaniem?
- Tłumaczeniem? Pogłębianiem? Zamianą silnika?
- Spokojem i nierozwlekaniem po brzegach, po kocich łbach.
- Po kamieniach..
- Transkrypcją Świadomości.
- Przekonaniem o wyższości nad Częścią Całości.
- O wyższości Świąt Bożego Narodzenia?
|