Strona główna Grupy pl.sci.psychologia teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-12-16 12:12:34
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


(Borze święty, klucz pogcięty i wytrychów szukać pora.
W naszym fachu, nie ma strachu, cała sfora biegnie zwora
By nie zostać gdzieś na łące, gdzie biedrąka na biednrące.
Krok trzydzieści piędź (lub cztery).

- Ech, co za...
- No i jak tam? Jak tam trasa?
- No, chyba w normie, to znaczy zgodnie z panem.
- ...
- Hej, obudź się! Już jedziemy!!
- Gdzie co! Ledwie się dosiadłam a juz szarpią?
- A co to, czy myśmy kiedykolwiek stanęłi?
- To sprawa względna jest. Na sikanie też trzeba...
- Jedziemy bezustamnie. Stale przecież zgiełk słychać wewnątrz.
- Video Vanitas?
- Zgiełk bitewny?
- Verba et Voces?
- A jaki tam on bitewny... Cyrkowy chyba?
- Jarmarczny?
- Verba Veritalis Volant?
- Jarmaczny? Siała Baba Mak?
- Makówianka...?
- No, ale przecież sama widziałam jak się krew leje... bloodshed.
- Jaka krew, jaka krew?? Co?
- Gdzie krew, kto widział krew? Pokażcie?
- Sama se zobacz!
- Ale gdzie??
- No jak to, gdzie! Włóż se...
- Tylko nie rozpoczynaj znów o tych googlach, bo już mnie mgli.
- Co mu jest?
- Zielony się robi.
- Mli go.
- Mdli.
- A co ten, taki delikatny? Gugli nie widział?
- Widział, ale podobno te parzyste tylko.
- Jakie parzyste, ja tam widziałam w falbanki... fioletowe.
- A ja w kropki!!
- A ja kanciaste i długie, nieforemne były.
- A ja...
- Ty juz lepiej nic nie mów!
- Gaworzycie patiłachy i żadnego pożytku z tego nie ma.
- A kto powiedział, że pożytek ma być!?
- Regulami jest. I myśleć każą.
- Gdzie, po co?! Przecież i tak nikt nie wysiądzie.
- No własnie dlatego regulamin jest. Żeby nie było stawiania choinek
gdzie popadnie.
- I googli są. Perzyste też.
- Parzyste. One sa gorące i dlatego parzą!
- Kogo parzą tego parzą. Zające na łące. Ja tam chciałem koniecznie
zobaczyć, gdzie to one tak parzą i niczego nie mogę dojrzeć.
- To na pewno patrzysz w złą stronę.
- No to gdzie trzeba patrzeć, żeby się sparzyć?
- Ja wiem, ja wiem - do przodu!
- Do tyłu! Pacynie!
- Zacznij tam, zygzakiem, a potem tam, falbanką...
- Przestańcie, przecież ona wie - trzeba jej pytać! No to gdzie trzeba
patrzeć! Mów mi zaraz, bo ci łeb ukręcę!!
- Jaka ona?
- No ta, kumpela wszystkiego... austryjacka.
- A gdzie ona?
- ...
- No i gadaj tu z fantomami, znów zniknęło.
- ...
- Nic nie zniknęło, nic nie zniknęło!! Kiecka misię tylko w błotnik
wkręciła, to i misiałam poprawiać.. Co chciałeś wiedzieć? U mnie
wszystko na swoim miejscu, jep.
- ... To powiedz Gdzie parzą google?
- A co to, swoich nie masz? Zobacz tylko jakie mam nogi!!
- Swoje mam, i są zimne. A Ty mówisz, że parzą, więc daj popatrzeć
choć nad ranem, bo jakiś chłód trupi mi tu wionie...
- ...
- A z kim ty gadasz?
- No jak to z kim. Z tą, która wie wszystko na temat!
- No co Ty... Ja słyszałem, że wszystko, to wie tylko Wszystko.
- No ale gdzie go znaleźć?! Przecież to Milczek.
- Misiek? Ten od kominka?
- Od zamków?
- Zepsutych, od spruchniałych desek. hihi.
- To ten, od cmentarzy? Kiedyś słyszałam takiego jednego, co to się
wylegiwał... w bluszczach.
- Powaga? Zboczek jeden. I sam był, czy z trupem?
- Dajcie spokój dobrze? Chcecie jakiś zawał zrobić?
- ...
- Milczek jest, ale swoje wtyki ma. Przecież sama słyszałam jak
lożę rozkładał.
- Co? Jakie łoże!? Wersalkę?
- Wesołkę chyba, hihi.
- Ja słyszałam że to była wanna!
- Wena!!
- Jakooźli, hłe, hłe...
- Jakie wtyki, gdzie wtyki?
- A dokąd my jedziemy?
- Gdzie trup, gdzie trup? W szafie?
- Jaka szafa, co Ty bredzisz. Nie ma szafy w autobusie.
- A co ty tam wiesz. Sama widzałam, jak się w tej szafie naparzali.
- Tja, we trójkę...
- We troje!! I piana była muślinowa.
- No coś Ty, trójkąt se robili?? Opowiadaj, opowiadaj!!
- A co tu opowiadać, przecież wszystko w autobusie było widać
z okna, jasne jak słońce.
- Niedzisiejszy. Jakie wszystko!!? Przecież jak ty widzisz strzępek ...
- Pępek...
- Pępęk jakiś, to gdzieś tam z drugiej strony jest dopiero cała reszta,
to przecież logiczne jest?!
- Cała??? Loogiczne. Śliczne. Goliczne.
- Części są tylko w oknach?
- Tak, tak - słyszałam... że tu tylko części są.
- Zamienne, a to nereczka, a to wątrobianka, a to móżdżek...
- Tak, tak, móżdżek też jest zamienny. Sama widziałem jak ten
złodziajszek podkrada móżdżki i, jak swoje potem obnosi... na tacy.
- No, a ma inne wyjście?
- Chyba nie ma. Przecież swojego nie będzie opiekał. Się skurczy
i zapadnie do zera i co wtedy?
- Zawsze mu zostanie jakiś plus...
- Tylko nie zawsze, tylko nie za wsze!!! Brzydzę się robactwem!
- Nawet z furmaliny?
- No, różnie to z malinami bywa.
- No tak. Jedne są jadalne a te inne nie, więc na nic opiekanie.
- ...
- No i co było z tym flirtem w szafie? Bez klucza.
- Ja tam swoje wiem. Oni tak zawsze. Najpierw to mówią o znaczkach,
że to niby piękne kolekcje mają, potem do kina, na drynka, i roztaczają
takie wizje, że głowa boli, że to niby mają domy na górkach, złote wanny
i kominki.. A potem, to tylko...
- I żółwie w złotych pancerzach... i złote piaski w sakach.
- Tak tak, sama słyszałam, jak ta uczycielka z podstawówki
opowiadała, że taki jeden jej zaglądał...
- Przez komin?
- Przez kominek, a ona w niego chlust!! I wrzask! I radocha...
- Jaki chlast?
- Muśliną? W oko?
- Rządkiem.
- Coś kręcisz. Złe wtyki chyba masz. Kiepsko odbierasz.
- Mam jakie mam, i tak wiem wszystko. A co!?
- No i gadaj tu z pistacją. Mówisz wprost, to weźmie i przeinaczy
po swojemu.
- Ona tak zawsze. Nie wiedziałaś?
- A skąd mam wiedzieć? Ledwie się dosiadłam przecież i widzę bajzel.
- No przestań, nie wyrażaj się. Jaki bajzel zresztą. Przecież to wszystko
jest poukładane w kosteczkę, i to nie od dzisiaj!
- W jaką znowu kosteczkę!? W brukowce chyba!?
- To ten trup się już ... roz... na kostki?
- W kosteczkę, w kratki. I dlatego trzeba mieć specjalne guuli, żeby
to zobaczyć.
- Kwadratowe?
- Sześcienne!? mc3!?
- Wielowymiarowe!?
- Nie. Tego w waszym jezyku nie ma i długo nie będzie. Dziwne,
że ty tego nie rozumiesz.
- ...
- A gdzie takie g°°gli są? Ja też chcę wiedzieć wszystko!!
- Ty? Ty nigdy się nie dowiesz, bo nie słuchasz, co się do Ciebie mówi.
- E-tam, nie słucha. Udaje, że nie słucha. Nie ma takiego pasażera,
co by nie słuchał, co się dzieje w autobusie. Wszyscy tu przylecieli,
finału czekają, to normalne.
- Z wtykami?
- Z Wtykami, z goiglami, na tysiąc sposobów.
- O czym ty mówisz, jakiego finału, jacy wszyscy?
- Przyjrzyj się lepiej.
- ...
- Gdzie? Gdzie mam patrzeć?
- Powiedziałem - lepiej!
- Że niby na te kolorowe slipy na sznurku? No, widzę.
- Co widzisz?
- Widzę, jak taki jeden w kolorowych slipach się wysypał na zakręcie.
- Gdzie? Jak!? Ktoś wypadł z trasy?
- Nie. Chciał wypaść, to znaczy wysiąść... ale mu się omsknęło.
- No coś ty, teraz? Przed świętami?
- No a co, nie słyszałaś, że teraz to najlepsza pora? Najwięcej ich
wysiada w czasie świąt przecież.
- Że niby im ta samotność jechać nie daje w tłumie?
- No, nie wiem. Biorą i wysiadają. W święta.
- Wypadają. Z piętra?
- W święta? Z balkonu?
- No i co? On też chciał wysiadać gupi?
- Mówił, że wysiadł i nie jedzie i już, to znaczy dawniej tak bakał.
Ale go przycisnęło i się wysypał, że nie tylko jedzie, ale że sobie
nie życzy...
- Co nie życzy, czego nie życzy? A tak w ogóle, to co on ma do
życzenia? Niekumaty jakiś? Przecież i tak wszyscy jadą, czy chcą,
czy nie chcą.
- No tak, ale on tego chyba nie wie. Za długo w kółku różowym
siedzi ...
- W czym??
- W kółku wzajemnej racji. Baz racji.
- Aaaa, adoracji racji. Rozumiem. W kołku rożowym, no tak.
- I sobie życzy, żeby nie pokazywać na jego slipy. Teraz rozumiem.
- Te kolorowe? To przecież każdy widzi jakie ma!
- Jaki każdy, ty znów od nowa! Nigdy nie ma tak, by każdy widział!
- No właśnie.
- Jeden widzi to, a inny tamto.
- A jeden taki mówieł, że mają rację.
- ... A ty nie wiesz, że tego trzeba słuchać odwrotnie? On taki
duplomata jest dla siedmiu boleści. Kumaty z resztą. Tylko języka
jeszcze nie poznał. Dobrze. I nie wie jak wrócić. Patyków pyta.
- Kto, kto kumaty!!??
- No, na ten przykład, u tego w ślipach, to widać lepieja, sam mówił.
- Słyszałam. I jaki zadowolony przy tym był, hihi.
- Jakiego znów lepieja?!
- No widzisz - to jest jego własny lepiej, i dlatego on go rozumie lepiej
niz ktokolwiek. No i dlatego przelepiał, zeby to wyjaśnić.
- Innym znaczy się?
- No tak, że to niby jest już tak, ze jak tylko gdziekolwiek pojawi się
coś lepszego, to on już będzie wiedział, ze jest lepiej i cześć. Znalazł
zwój kluczyk i się cieszy, hihi. Tak samo jak uczycielka z resztą.
- No ale co to ma do innych?
- Ano nic. I własnie na tym wic polega.
- Widz?
- Widzami to są wszyscy. I lepiej tego głośno nie mówić, bo każdy
przecież ma własnego lepieja i się nim cieszy. Że rozpoznany.
- No tak. Po to zresztą tu ślęczy i słucha, coby wiedzieć gdzie jego
lepiej siedzi. W autobusie.
- A zaklina się że nie słucha!
- Ech... wierzysz w to?
- No, ja tam nie wiem...
- No więc jak nie wiesz, to nie wierz. Proste. A dwa słowa to tu się
nagminnie mylą - "czyta" z "rozumie"...
- No tak. I zapewne "nie czyta" z " nie rozumie".
- O!! Właśnie. To super jest. Sedno sprawy. Jak nie rozumie to
mówi, że nie czyta, bo tak przecież lepiej.
- No... przecież zakaz był!
- Jaki zakaz? Przecież demokracya jest...
- ...
- No to jak oni to widzą? W kawałkach?
- To tylko u Wszystkiego jest podobno taka ściana ...
- Ściema?
- Ściana? Ta przy moście?
- Do wspinania? Ja lubie się wspinać!! Gdzie to jest??
- ...
- Ściana monitoprów, jak w jakim kumisaryacie, albo na kumendzie,
i on tam dopiero widzi...
- Wszystko?
- No ja tam nie wiem... Skąd niby mam wiedzieć co on widzi?
Trzeba by mu Krukiem na ramieniu siedzieć, żeby wiedzieć.
- No i co z tym wyspanym w slipach?
- O! ten się znów obudził... Nie śpij jak się ważne sprawy omawia!!
- Jak to co, zabronił żeby jego slipy pokazywać w autobusie, a więc
dobrze wie, co w autobusie pokazują!
- No przecież to oczywiste, że każdy wie. Lub odwrotnie.
- Każdy myślący wie. A poza tym, to on myli dwa słowa.
- Mydli? W wannie?
- Myli nieczytanie z nierozumieniem. Bo czytają wszyscy, a tylko
garstka... piąstka...
- Jacy wszyscy! Przecież ta jedna nie czyta!! Dobrze słyszałam!
- Aaaa, bo ona jest na specjalnej gazy, nie wiedziałaś? Ona ma to
w bryku.
- ...
- Ciekawe ile z tego ma... 248?
- Kto? Z czego?
- No jak, nie widzisz? To przecież jasne, jak na dłoni słońce.
- Co jasne. Ciemno tu jak w...
- No bo wkładasz znów nos w nie swoje sprawy! Małpuj maupo
fachowców, to ci na dobre wyjdzie... no niestety.
- Spokojnie, tylko bez wyrazów. Albo odwrotnie.
- Jak bez wyrazów, jak tylko wyrazy mamy!!
- A ten co? Znów chce do mamy? Pętla jakaś czy jakmutant?
- No więc?
- No wiec, ciekawi mnie, ile ona z tego ma, bo przecież za darmo
by z siebie takiej ... hmmm... otumanki nie robiła!
- Aaaaa, mówisz o tej uczycielce. No rzeczywiście. Katastrofa jest.
- Ale przecież wiadomo, że to loża. Oni tak zawsze.
- Od zawsze, chyba!?
- Od zawsze się zmówili i teraz nadają. A jej rola - to dla mnie jasne.
Jak się robi nudno i nie ma co do baku włożyć autobusu, no to dostaje
cynk na wtyczkę, zadziera kiecę i leci do roboty...
- Że niby ten impuls? Na wtyczkę?
- Na wtyczkę? Czy na gniazdko?
- Nieważne, oni tam przecież mają dopasowane te wtyki i gniazda
i jak impuls przylatuje...
- O! Tak, ja wiadziałam takich pełno! Latały!!
- Gdzie?
- No daj już spokój, przecież wiadomo, że pary z gęby nie puści.
- To oni to parami robią?
- Gębą?!! Fuj....
- No przecież wiadomo, ze nie w pojedynkę! Obojnaki nie są.
- No więc taki zapalnik jest murowany w sczernariuszu. A te impulsy
to tylko furkotają na druga stronę bez kłopotu i już się kręci. Zobacz
jaki piękny skutek jest. Gorąc, podsmażanie. I kukiełki laleczki..
- Sutek? Gdzie sutek?
- Cycki widać? Daj popatrzeć!!
- O!!! Muślina leci...
- Słuchaj, to mnie się wydaje, że to samo chyba było przedtem!
Za pierwszym razem, co?
- Ja tam nie wątpię. Miały być spiski więc spiski są. Sama
powiedziała... żywicą anadyjską.
- Zapachniało? A może to Nawudzki znów coś pali pod sufitem?

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ksRobak
21.12 ... z Gormenghast
21.12 ... z Gormenghast
22.12 ... z Gormenghast
22.12 ... z Gormenghast
23.12 ... z Gormenghast
23.12 ... z Gormenghast
24.12 ... z Gormenghast
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem