Data: 2009-11-28 14:16:10
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
>> Typy jakieś takie lalkowate... przy czym mną generalnie południowce nie
>> kręcą
>
>> Qra, z zupełnie innym ideałem faceta
>
> Jeśli chodzi o mój typ idealnego faceta, to rozrzut pod względem urody
> potrafi być ogromny.
Mnie też nie do końca chodziło o typ urody. Raczej o pewną miękkość,
metroseksualność... południowcy są (oczywiście dość uogólniając) bardziej
tacy wypięlęgnowani macho. Północne typy za to bardziej ciężki spracowany
chłop, żylasty i z chmurnym czołem.
> Mnie facet musi czymś zainteresować, wtedy mi się podoba. Nie umiem tego
> inaczej krótko określić. Jeśli zainteresuje mnie swoją twórczością np.
> piosenką, wtedy zaczyna mi się podobać także fizycznie (zazwyczaj) - tak
> że podobają mi się i typy czysto skandynawskie (np. Stellan Skaarsgard),
> jak i południowiec Lucio Battisti.
No najlepiej jak zainteresuje sobą. Ale też nie może być w centrum
zainteresowania. Obok tu, w wątku, licytują się inteligencją... Inteligencja
jest ważna, ale jak to ma być facet z IQ 200 zapatrzony w siebie i swą
wymierzoną tylko testami "mądrość" - to ja dziękuję bardzo.
> Może to wszystko dlatego, że jednak daleka jestem od identyfikowania ich z
> potencjalnym partnerem? Bo jak tak pomyślę, to wszystkie moje "miłości"
> były brunetami, ale różnego typu reszty urody. ;)
Moje za to były niekonwencjonalnej urody, i w swej brzydocie piękne.
Qra
|