>
> Myśląc w ten sposób tak jakby zakładasz, że "niedasie" poderwać kobiety,
> nie
> stosując żadnych technik, co jest kompletnym nieporozumieniem. Nie o
> technikę
> tu chodzi.

Ależ każdy sposób podrywu jest swego rodzaju techniką wpisaną w zasady
działania gatunku, niezależnie, czy robi się to świadomie, czy nie! Sama
przemiana beta w alpha, sama wewnętrzna zmiana to nic innego jak
dostosowanie się do uniwersalnych zasad. Praktycznie każdy osobnik chce
przekazać swoje geny, dlatego musi dostosować się do warunków, w ktorych
będzie mu to dane, musi zaadoptować, "nauczyć" psychike poslugiwania się
okresloną techniką - najczęsciej dzieje sie to w sposób nieświadomy, CPU
homo sapiens, zwane mózgiem "ustala" tą technike metodą obserwacji, prób i
błędów. To co dzieje się z beta to własnie obranie ( czesto nieswiadomie )
fatalnych technik. "Mój kumpel" poznal w sposób spontaniczny te techniki,
które tak mocno weszły mu w krew, że sam przyznaje, że nie potrafi się
zachować inaczej w obecności atrakcyjnych lasek. Oczywiście, wiem co pisal
powerbox, że nei wystarczy samo opakowanie, gdyż równie ważna jest
transformacja swojego wnętrza - wpisanie do własnego systemu operacyjnego
pewnych kwestii/technik na stałe. Oczywiście można się czepiać...

>
>> świadomie stosuje techniki podrywania, cały czas wiedząc ze gra i odnosi
>> duze sukcesy na tym polu.
>
> Co rozumiesz przez "duże sukcesy na tym polu"? Ma 300 poderwanych kobiet i
> nie
> wie co z nimi zrobić? ;)

Może nie 300, ale okolo 5 by sie znalazlo i rzeczywiscie nie wie co z nimi
robić. Wyłącza telefon, wymysla wymówki, bo same chcą sie z nim spotykać.
Stwierdził nawet, że nei potrzebna mu jest już zadna laska na stale, a jak
chce seksu to po prostu "wychodzi na zewnatrz"..

>> postrzeganie swojej wartości i stajesz sie alpha!
>
> Wyobrażam sobie taką "alphę" siedzącą samotnie w domu z wyłączonym
> telefonem,
> zastanawiającą się jak szybko stać się z powrotem "betą", bo kobiety żyć
> mu
> nie dają, taki jest wspaniały ;)

Dokładnie tak jest w powyższej sytuacji! Tyle, że nie zastanawia się jak
zostać betą, bo wie, że mu to do szcześcia niepotrzebne.