Dnia 03-07-27 xris napisał(a)


> ksiażek o rzucaniu palenia mam całą szafkę :-)
hihi. ;) O.K.

> w praktyce wolę własne metody np. stopniowy odwyk z małymi dawkami
> nikotyny w formie pojedynczych papierosów raz na kilka dni a nie NTZ.
> Jak na razie wypalam je z ogromną niechęcią, ale są tańsze od gum
> nikotynowych.
A moze wybierzesz sobie jakis dzien w ktorym powiesz sobie dosc?
> ale mógłbyś się podzielić informacją na grupie

Hmmm... to byloby trudne musialbym to sobie wczesniej napisac....
Sproboje... to by byl nowy watek :)
W skrocie opiera sie to na modelu zmiany trwa to 3 miesiace... nie
rzuca sie od razu... najpierw robi sie bilans plusow i plusow.....
sprawdza sie ile i w jakich sytuacjach sie wypala.... co daje
palenie... czy da sie te korzysci osiagnac w inny sposob, tworzy sie
obraz osoby jako osoby niepalacej itd....

skupia sie na korzysciach krotkoterminowych z niepalenia.... tak mi sie
przypomnialo ze jedna z ciekawszych kwestii jest radosc tych ktorzy
rzucili ze czuja jak inni palacze smierdza :) i ciesza sie ze oni juz
nie smierdza... takie drobne radosci z nierobienia czegos ;)

To postaram sie sklecic jakis post ponizej 10kilo majacy rece i nogi :)

> > Bo gdy nie umyja ich mozgi karza ich :)
> > A jak umyja to ich nagradzaja :)
> no to jeszcze zależy od mózgu :-)

No powiedzmy.... raczej od przyjetej estetyki, stopnia wrazliwosci na
smrod rozkladajacych sie resztek, ilosci czystych naczyn tez ;)))
No i obrazu swojej osoby jako jednostki dbajacej o... ;)

> > Tendencyjna bo tendencyjana ale zerknij:
> > http://akson.org/x.pro/ModArticles/ShowArticle/543/
> [...]
> > http://akson.org/x.pro/ModArticles/ShowArticle/519/
>
> nie wchodzą u mnie :-(
Dziwne bo u mnie laza... ???



--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl

"-Prowdy nima!"
"-Hej, dziywce, nie zawse sukoj prowdy. Sukoj przjociela!"
Wanda Czubernatowa, ks. Jozef Tischner