Data: 2006-04-20 15:42:30
Temat: Re: teściowa
Od: "Aga" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Dośc poważnie jednak. Nie widze powodu, żeby ktoś nieproszony grzebał mi w
> przysłowiowych garach.
> Jak mamusia przychodzi to niech mamusia odpoczywa i sie bawi z wnukami
> jeśli ma ochote, a nie robi za sprzataczke. Zwłaszcza jak mamusia nie ma
> wyobraźni i ma zaciecie do niszczenia nie swoich rzeczy.
>
> Mi np radosci nie dostarcza wydawanie pieniedzy na cos tylko dlatego, ze
> ktoś był łaskaw mi to zniszczyć. Zwłaszcza, ze nie wszyscy kupuja patelnie
> za 9 zł w Tesco, a skarpetki za złotówke.
> A jak ktoś nie radzi sobie z umyciem patelni to pewnie uruchamiajac
> zmywarke czy pralke jest w stanie urządzić małą powódź...
>
> Jasne zasady i tyle. Moje brudne garnki, moje brudne gatki czy skarpetki
> to
> moja sprawa, tylko i wyłacznie. Albo wynajmowanej pani do sprzątania.
> Nie ma ciągłych szkód to i łatwiej o dobrą atmosferę.
Calkowicie sie z Toba zgadzam.
A Ty Margola chyba nigdy jeszcze nie natknelas sie na osobe, z ktora nie da
sie szczerze rozmawiac - wnioskuje z Twoich wypowiedzi. Nie chodzi o to, by
krzyczec i byc nieuprzejmym. Rozmowa to podstawa, ale co z tego, skoro w
trakcie rozmowy wszystko ok, a zaraz po niej za plecami nastepne ploty. Jak
sie ktos za bardzo rzadzi, to trzeba mu to dac do zrozumienia.
Twiza, szczerze wspolczuje. Moze na kazde pytanie o pomoc odpowiadaj: nie.
Bedzie latwiej ograniczyc szkody. O ile oczywiscie tesciowa slucha tego, co
mowisz, bo niestety roznie to bywa...
Powodzenia!
|