Data: 2005-05-14 20:21:33
Temat: Re: tez tak macie?
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:sgty583usod9$.y5p2l2qzkiaq$.dlg@40tude.net...
> Każę mu stać w ławce całą lekcję, zostawię w kozie, wykona jakąś pracę
> społeczną, obejmę go "wzmożonym" dozorem pedagogicznym, dostanie dodatkową
> pracę domową...
Ale jak dyro; Lelkum-polelkum? Woda na młyn...
No też o tym piszę, praktycznie wygląda to "niemrawo"!
Jestem z natury dość impulsywny. Czasem widzę jak uczniowie mnie
obserwują...
"Jaki też dziś ma humor"?
Po tylu latach pracy, tworzy się wokół atmosferę (nie chce przesadzić)
-coś koło parapsychologiczny obszar odziaływania).
Jest pewna granica, której (oni wiedzą to), której nie mogą przekroczyć.
Zdażają się (owszem) kamikadze...Wtedy reszta patrzy jak.... w "Milczeniu
owiec".
/A jednak przesadziłem :-) /
> Przepisy też by się do pomocy ci znalazły. W mojej ocenie krzywdy nie
> zrobiłeś, była to więc tzw. dozwolona samopomoc. Dopuszczalna, a nawet
> konieczna w wychowaniu przemoc socjalizacyjna.
To ostateczność i tylko dla chamów!
Dzieci sa kochane ;-(
Tylko czasem trzeba i op.... żeby poczuły, że tak jest!
Najgorsza obojetność. Najważniejsza jest jedank "przemoc" psychologiczna.
(Zresztą bardzo niebezpieczne dla obu stron).
Nie ma co, ale to tylko dla doświadczonych, wąska ścieżka.
No i nie każdy (też belfer) się do tego nadaje.
Poznać po... "luju", który mówi; "Dzień dobry", na ulicy.
Tego na studiach pedagogicznych nie nauczą!
RomanO
|