Data: 2001-07-23 14:19:22
Temat: Re: to kłamstwo !
Od: "roblop" <r...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9jhacm$693$1@news.tpi.pl...
> Wezmy przyklad (jakis przyjemny :)):
> 1) stan faktyczny: kobieta jest blondynka,
> 2) w umysle znajomych jest ruda,
> Dlaczego? Czy stan faktyczny to ruda, czy blondynka?
> Gdzie jest prawda o tej blondynce? :)
> Dla mnie: ruda to pol-prawda, blondynka - prawda, <ktos> z rudymi
> wlosami (choc byc moze nie-ruda) - prawda, czyli opis (obiektywny)
> stanu faktycznego jest prawda.
> Troche zamieszalem. :)
Wedlug mnie probujesz tlumaczyc swoja teorie, nierealnymi sytuacjami. Stad
galimatias ktorego nie rozumiem. Kobieta jest blondynka i tyle. Nie moze by
w umysle znajomych jako ruda. No bo jak. (Chyba, ze zmowili sie ze beda tak
uwazac :)) ).
> > (BTW, mi się wydawało że nie kłamstwo to nie to samo co nieprawda)
> Jaka jest roznica miedzy klamstwem propagowanym jako prawda (gdyz
> 'wierzy' w to propagator) od swiadomego klamstwa (z premedytacja)?
> Na pewnym poziomie abstrakcji: niewielka, nieznaczna. :)
Jesli propagator wie ze klamie to jest klamstwo niezaleznie od stanu jego
wiary. Odbiorcy moga to przyjac na kilka sposobow:
- drwina
- uznanie
- przyjecie prawdy bez jego weryfikacji
- przyjecie prawdy z jej weryfikacją
- celny rzut zgnilym pomidorem :))
itp.
Odbior ludzi bedzie niezalezny od wiary propagatora w prawdziwosc lub
klamliowsc wlasnych slow. (Pomijam tu element komunikacji niewerbalnej. Gdy
telepia sie kolana to klamie :)) ).
Pozdrawiam Robert
|