Data: 2003-08-04 14:53:21
Temat: Re: to love or not to love
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Totalna bzdura - no chyba że 'prawda Z DEFINICJI'
>
> Niejednokrotnie słyszałam od wielu kobiet że bardzo by
chciały żeby ich
> mężczyźni okazli choć cień zazdrości o nie.
> Niektóre kobiety tego potrzebują przez to czuja się
atrakcyjniejsze.
>
Opowiasta ze stanu wojennego:
Niewiasta - żona wojskowego - strasznie pyszczyła na
solidarnośc i była za stanem wojennym, godziną policyjną
itp. Koleżanki usiłowały jej co nie co uswiadomić że
wszystko to 'piękne' ale jak jej dziecko w nocy
zachoruje.... "No jak to podejdę do najbliższego patrolu
i..." i po kilku dniach podeszła. Zanim zdążyła coś
powiedieć dostała takie pałowanie że w szpitalu wylądowała
ona a nie dziecko. Jakoś dziwnie po powrocie ze szpitala
zmieniły jej się poglądy na rzeczywistość.
> > Raz w życiu mi sie zdarzyło - było to tak głupie, że
zarówno
> > ja jak i niewiasta - ryknęliśmy śmiechem - a jeszcze
długo
> > potem na same wspomnienie było mi głupio i wstyd.
> >
> Coś strasznie jesteś wstydliwy? :)
> Nie wiem czego się wstydzić w takiej sytuacji ..
>
Postępowania, i charakteru. Nawet w Religii katolickiej jest
"zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem" ;-)))
>
> > Nie - jeżeli ktoś wylał do WC zupę którą uwielbiasz to
jest
> > ci smutno ale nie jesteś zazdrosna o zupę ;-))))
>
> Ciężko mi raczej porównywać zupę do uczucia :))
>
Przez żołądek do serca - i nawet nie wiesz jak blisko ;-)))
> > > To chyba trzeci stopień zaangażowania małżeńskiego
:)))))
> > > Ja wyznaje inna definicje :
> > > "Jeśli kochać to wszystko z siebie dać... "
> > > zazdrość też.. :)
> >
> > JA na to: "żegnam" - na co komu g... w banku.
> > Parę razy tego nie zrobiłem i zaśmiergły wszyskie
walory.
>
> Może wystarczyło wziąć szufelkę a smród by sie nie
rozniósł....
>
I potem mówią że nie jestem zdolny do tworzenia trwałych
związków ;-)))
> > > Nie byłbyś zazdrosny? - nie wierze :P
> >
> > Nie! - Jeżeli nie rozumiesz 'dlaczego?' to może
zrozumiesz
> > 'po co?'
>
> Hmm po co?
> Potrafisz odpowiedzieć na takie pytanie przy uczuciu
które pojawia się samo
> ?
> to tak jakbym zapytałam po co się zakochałeś?
>
Nie - ale jestem w stanie powiedzieć po co utrzymuję
kontakty z kimś kogo kocham!
> > Co mi daje zazdrość? (szczególnie w przypadku
dowiedzionych
> > kontaktów seksualnych z innym)
> > A co daje związkowi?
>
> No oczywiście że nic nie daje ... ale to są momenty w
których
> tak się dzieje że jesteś zazdrosny - nie kontrolujesz tego
bo nagle to
> czujesz i już
Od punktu 'się nie kontrolujesz' blisko do stryczka (sorry u
nas nie wieszają - niestety)
> Dopiero po chwili możesz nad tym zapanować w jakiś sposób
sobie to
> tłumacząc..
>
Mozesz również przygotować się na taką ewentualność by cię
nie zaskoczyła.
> > Jeżeli mam być z kimś tylko dlatego że ten ktoś chce
żebym
> > go ograniczał, lub bał sie moich napadów zazdrości to ja
> > p... taki związek.
>
> No to teraz ładnieś wywinął kota ogonem
:)))))))))))))))))))
> Mnie tylko chodzi o to że zazdrość towarzyszy miłości.
Nie musi - a jak nie musi to ....
> W mniejszym czy większym stopniu ale się pojawia.
>
> > Chcę być z kimś kto chce być ze mną.
> E tam nie wierze .... :))))
> Na pewno masz większe wymagania :)))
>
Mam - ale to już inna bajka
Pozdrawiam
Qwax
|