Data: 2003-08-07 18:52:56
Temat: Re: to nie jest rodzina !!!
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Otuszko dupa ci nic nie zrobią, dziwki pierdolone, nie martw się nimi!
Próba dogodzenia nigdy nie da efektu, bo im na tym nie zależy, wobec takich
osób są dwa wyjścia, albo odizolowanie się albo zdominowanie fizyczne!
Wyprowadzisz się i będzie ql :)
Ale ja ci mówię :) jak chcesz to kiedyś je podrażnimy wspólnie :) tak żeby
im na gardłach takie paskudne gule się pojawiły, wiesz sama :)))))
Vesemir
Użytkownik "otucha" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bgu6qg$r6f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> witajcie....
> ręce mi się trzesą ze złości jak to piszę.....gardło zatyka mi i chce mi
się
> płakać, ale nie okaże im słabości....może wyjdę sobie na spacer.....usiąde
> gdzieś na ławce w ciemnym miejscu zeby mnie nikt nie widział i będę
> płakać.....nie... pić nie będe, mam już dość schorowany organizm.....
znowu
> mnie dobiły....;( żeby mi przeszło muszę o tym napisać..... nie
pocieszajcie
> mnie bo nie oczekuję tego..... jeszcze wytrzymam do końca sierpnia i się
> wyprowadzam.....podjęłam decyzję...nie będe mieć netu ale po co mi net jak
> będe mieć spokój ..... licze na to !!! W tym domu o nic nie mogę się
> zapytać, bo odrazu odpowiadają, że zadaje głupie pytania. Zapytałam czy
jest
> masło, bo widziałam końcówkę w pudełeczku. Moja matka odpowiedziała: ślepa
> jesteś!!! widzisz że nie ma!! dziecko z pierwszej klasy wiedziałoby czy
jest
> masło!! I póściła jak zwykle na mnie wiązankę..... nie mogąc tego
wytrzymać
> powiedziałam że jest głupia!!! Ona mnie uderzyła.... powiedziałam jej że
> jesli jeszcze raz to zrobi to jej oddam.... nie będe się wahać....chociaż
> jest trzy razy potężniejsza ode mnie.... wzięła nóż do ręki i smarowała
> chleb..... znowu wsadziła trzy grosze....nic juz sie nie odzywałam.....
nie
> mogąc tego wytrzymać powiedziałam jej że jest szurnięta.... ona: mam nóż
!!!
> dostaniesz nim!!! a wtedy juz nie wstaniesz..... kąpnęła mój plecak i
> powiedział: wsadź sobie go do swojego burdelu !!! wtrąciła sie moja
siostra:
> jak Ty możesz do matki tak mówić!!! wyprowadź się stąd!!! zobaczysz swoje
> ubrania na korytazu!!! usiadłam przy kompie a ona mi się nad uchem
darła....
> nie mam siły się odzywać..... W tym domu nie wypowiadam juz własnego
zdania
> od dobrych kilku miesięcy... gdy tylko się odezwę jest zawsze źle....
zadam
> zwyłe pytanie a ona z pogardą je wypowiada i z wielką łąską.... Dałam
> pieniazki na życie ...... matka nimi pogardziła..... ze złosćią
powiedziała
> po co mi one ja sie z Toba i tak kiedyś rozlicze.....a siostry za wszystko
> Ci odpłacą.... zobaczysz nalezy ci sie..... Ja juz nie wiem jak mam
> postepować wobec nich.... są niekonsekwetne.... raz mówią tak... później
> gardzą...... i się śmieją za moimi plecami..... juz nie bywam nawet w
dużym
> pokoju..... nie potrafię z nimi tam siedzieć..... ciągle docinki...nawet
gdy
> sie juz nie odzywam .... co jest "najśmieszniejsze" że one pomiędzy sobą
się
> żrą..... ale i tak są przeciewko mnie.... dobrego słowa nawet pomiędzy
nimi
> juz dawno nie słyszałam..... Jutro idę do pracy z szarganymi
nerwami......
> chociaż w pracy zapominam o wszytskim.... tylko nie chce mi sie juz wracać
> do domu..... mam wielki wstręt do tego co się tu dzieje.... Jezu żeby sie
to
> wszystko skończyło....
>
> otucha :(
>
>
|