Data: 2003-06-08 18:57:09
Temat: Re: to nie takie proste cd on kocha inna i mnie tez
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbv031$2im$1@SunSITE.icm.edu.pl...
Agati, przeczytaj własnego posta na zimno. Mam wrażenie że świetnie opisałaś
swojego męża - szkoda że piszesz to jakby poza sobą .
Nie potrafi otwierać serca, nie lubi ludzi, jest oschły, potrafi być
niemiły, bezlitosny, bezkompromisowy - mam wrażenie że to nie jest opis
"dobrego człowieka"
Mam wrażenie że on ma nad Tobą absolutna władzę - manipuluje Tobą i Twoimi
odczuciami tak aby wygodnie się urządzić Twoim kosztem. A miałaś wyjechać i
przemyśliwać a nie dawać się zmanipulować.
Piszesz" "On niegdy ludzi których kochał nie zawodził." - CIEBIE ZAWIÓDŁ,
ZDRADZIŁ ,OKŁAMAŁ a ma czelność twierdzić że Cię kocha.
Agati - Ty jesteś człowiekiem tak samo jak inni, nie stawiaj się na ostatnim
miejscu. Może to właśnie jest problem - dajesz zbyt wiele uniemożliwiając
zawalczenie o siebie. Pozwól o siebie zawalczyć - wymagaj dla siebie, niech
on ma szansę Cię zdobywać, odkupić swoje kłamstwo, naprawić błąd. Nie rób z
siebie męczennicy bo to do nikąd Cię nie zaprowadzi a Twojego męża jedynie
do następnej ukochanej. A Ty będziesz prać, sprzątać, tkać żarełko pod nos i
niańczyć swoim kosztem tego synusia żonusi/mamusi.
Albo się jest żoną, albo matką. Matka wybaczy wszystko, ale to z żoną się
chodzi do łóżka .
Zastanów się kim chcesz być!
Niemniej jednak, jeśli "dojrzejesz " do modelu arabskiego to ogłaszam, że
właśnie wchodzą w życie nowe prawa:
Jako pierwsza, jedyna zakontraktowana cywilnie i kościelnie żona:
1. Nie masz obowiązku sprzątać, prać, gotować, robić zakupy itp. Od tego
jest ta druga. Ty leżysz i pachniesz, ew. robisz wypad na fitness.
2. Ze względu na nadrzędną pozycję rodzinną, do Ciebie należą zarobki
ogółu - w końcu masz większe doświadczenie w prowadzeniu rodziny.
3. Wszystkie jej ubrania, są Twoimi ubraniami. Wszystkie Twoje ubrania są
tylko Twoje. Masz absolutne prawo pierwonosu rzeczy nowych.
4. 3 razy w tygodniu, ze względu na zużycie męża, masz prawo bzyknąć się z
kimkolwiek - w końcu masz swoje potrzeby, a skoro stereotyp przełamany to
wio - w końcu jest równouprawnienie, a mąż już przeszedł na drugi brzeg!
Cdn, może dopiszą grupowiczki - mnie się słabo zrobiło od wizji takiej
sielanki.
Mam jedna szczerą nadzieję że się opamiętasz i zaczniesz myśleć, a nie
wchodzić w to bagno głębiej.
Post Małej MI jest chyba najlepszą odpowiedzią na Twoje dzisiejsze
przemyślenia - nie radzisz sobie z tym. Nie mówię, że nie należy zawalczyć o
odbudowanie związku - wręcz przeciwnie, ale Wy go _d_o_b_i_j_a_c_i_e_ a nie
ratujecie.
Sowa
|