Data: 2002-11-06 23:22:47
Temat: Re: to zastanawiające
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ulast":
> Moja sytuacja jest konkretna..bardzo konkretna uwierz mi..bowiem
kiedy
> przypomne sobie siebie sprzed kilku tygodni..to az mi sie wierzyc
nie
> chce...ze tak cierpialam..rozmowy na grupie bardzo mi pomagaja...a
niejaki
> pan Qwax...bardzo pomogl mi w zrozumieniu strachu...:-)
> ...ale zamotalam..;)
Każda sytuacja jest konkretna. Nie rozumiemy się. Ludzie piszą tutaj
tomy, jak im źle, dlaczego, co ktoś im złego zrobił, czego nie zrobił,
pytają co w związku z tym począć, itd... Nie piszą natomiast co stało
się później. Jak skończyła się ich smutna historia. Tego już nie
opisują, z tego nie zwierzają się. A może okulary sobie powinnam
sprawić? :-)
> Ostatnio ogladawszy telewitornie zauwazylam jak jeden taki chlopak w
jednym
> takim teleturnieju powiedzial "nie mam fioletowego pojecia"..i
wyszlo na to
> ze to ja ogladam teleturnieje;-)
No masz!!! A ja byłam przekonana, że wymyśliłam "fioletowe
niepojęcie". Okazuje się, że ktoś był pierwszy!!! No i jak tu się nie
zakompleksić? Jeden powód więcej! No, ale dobrze, że śledzisz
teleturnieje :-) Uświadomiłaś mi, że "fioletowe" powinnam ująć w
cudzysłów. Jeszcze mnie ten jeden taki oskarży o plagiat :-)
V-V
|