Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Andrzej" <N...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: toksyczna mamuska
Date: Sat, 28 Aug 2004 08:17:31 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 34
Sender: k...@p...onet.pl@c77-79.icpnet.pl
Message-ID: <cgp81b$e0a$1@news.onet.pl>
References: <cgitm1$4gs$1@news.onet.pl> <cgn6sn$9k2$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: c77-79.icpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1093673835 14346 62.21.77.79 (28 Aug 2004 06:17:15 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 28 Aug 2004 06:17:15 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:285204
Ukryj nagłówki
> Z tego co napisałeś widać, że chyba przez całe życie byłeś dość uległy
wobec
> "toksycznej matki". A to niedobrze, bo zamiast uciekać powinienieć się
> postawić, zrobić awanturę, powiedzieć kilka gorzkich słów "na
otrzeźwienie"
> i nie dać sobie w kaszę dmuchać. Uciekanie przed rodziną sprawy nie
> rozwiąże, gdyż nawet gdy weźmiesz ślub w tajemnicy to zawsze matka będzie
> Cię prześladować, chociażby tylko w Twoim umyśle. Dlatego zamiast być
> potulnym barankiem, powinieneś zdecydowanie załatwić sprawę "na ostro".
Dzieki za cenna uwage. Masz racje, bylem dosc ulegly - bylem zalezny
finansowo i nie bylo innego wyjscia. Moja mamuska to despotka i herszt. Poza
tym zawsze mowila, ze dzieci powinny byc posluszne rodzicom - odwolywala sie
do norm spolecznych, ale takze religijnych (-->czcij ojca swego i matke
swoja). Jesli moj ojciec nie zmusil mnie do zrobienia czegos na co nie
mialem ochoty (np. przymusowy wyjazd do babci, odkurzanie o 9:00 zamiast o
15:00 w sobote), to mowila ze jest pierdola i ze powinienem miec
ostrzejszego ojca.
Pomysl ignorowania rodziny, to wedlug mnie postawienie sprawy na ostro,
najostrzej jak sie da. Wszelkie klotnie nie dawaly rezultatow. Moja mama jak
juz nie ma argumentow w rozmowie ze mna, to albo zaczyna plakac skrycie (nie
mowiac mi o tym) albo bierze kapcia (albo scierke do naczyn) i zaczyna mnie
tluc po glowie choc mam juz 24 lata. Zawsze tak bylo. Czasami tez moze
powiedziec, zebym spieprzal i wiecej sie nie pokazywal w domu. Na szczescie
moja mamuska nie sni mi sie. :) Cale szczescie mieszkam ponad 100 km i
wizytacji nie ma. Obawiam sie tylko jednego. Wszyscy pozostali czlonkowie
rodziny zapewne odbiora mnie jako wyrodne dziecko, gdyz w mojej rodzinie
zawsze bylo tak, ze dziecko moze byc niedobre, a rodzic to zawsze jest
dobry. :)
Pozdr.
Andrzej
|