Data: 2007-09-15 09:11:11
Temat: Re: trawa bardziej zielona
Od: "... All Toski" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tren R" w news:fceurm$t2g$2@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
>> :) Jasne jasne. Wiem, że ci nie pod drodze...
>>
>> Nie dopracowałeś się jeszcze innego rozwiązania i dlatego cierpisz.
>> Ale można mieć nadzieję...
> nic nie zrozumiałeś
> ale wiem - zbyt prosto to zwerbalizowałem
> nie obchodzi mnie po drodze nie po drodze
> czarne czarne białe białe
Dzięki zatem za więcej niz. jeden gadgad ze skompa ;).
Mimo to, mam wrażenie, że jednak się nieco oszukujesz (mus to mus).
Nie może Cię to nie niepokoić, skoro masz trzy księżniczki na głowie
(w tym takie, które będą zdawały na egzaminie religię), i do tego
określoną już z zadowoleniem tradycję w postaci ślub klasztorny
[uprzedzam - nie mam nic przeciwko, rzecz tylko w głębinach motywacji].
> przykleiłes sobie stereotypka i uśmiechasz sie pod wąsem?
> z kimś się zamieniłes miejscami?
Nienie. Spoko. Nic z tych rzeczy.
Uśmiecham się z zupełnie nieskorelowanych powodów, choć to może być
mylące - przyznaję. Co najwyżej prowokuję wynurzenie - z automatu.
Jeśli ktokolwiek uważa, że poznał prawdę, i może się z zadowoleniem
uśmiechać, winien też wzmóc swoją uwagę i czujność. Życie, to jest
śliska i stale obracająca się kula - dopóki chodzi się po jej powierzchni,
można z łatwością skręcić kark. Co innego wędrowanie w niej od środka
- znacznie bezpieczniejsze, choć nigdy do końca.
Problem w tym, że nie tak łatwo zmienić swoje czasomiejsce - szczególnie
gdy zostajemy oplatani różnym bluszczem, który w krótkim czasie
drewnieje.
A poza tym...
ci, którzy mają pewność, są straceni.
> stirlitzniem?
czemu nie?
All
|