| « poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2007-09-13 21:21:06
Temat: Re: trawa bardziej zielona> bazzzant pisze:
> >> bazzzant pisze:
> >>
> >>>>> Nie wchodzmy w szczegoly, w miedzyczasie okazalo sie ze czytaja nas
> >>> rowniez
> >>>>> dziewczyny. Lepiej wyjasnijmy sobie sprawe od razy, nie jestes
> > dziewczyna
> >>>>> TrenR?
> >>>> mam kobiecy mózg
> >>> To są nas już dwie
> >> no jeszcze dębski. jest czasami taka dziwna
> >>
> >
> > Od początku zalatywał mi spódnicą
>
> niestety, to strasznie brzydka dziewczyna
> i jeszcze, jak mówisz, zalatuje
>
Dopóki możemy sobie powierzać nasze sekrety nie dbam jak bardzo owłosione ma
nogi i czy myje intymne miejsca przynajmniej raz w tygodniu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
262. Data: 2007-09-13 21:40:45
Temat: Re: trawa bardziej zielonatren R <t...@p...pl> napisał(a):
> Hanka pisze:
>
> >>>> zajęcia z religii nie sa obowiazkowe wiec może nie ma co sie nad tym
> >>>> rozpisywac?
> >>> Ale Młode musi w ząbkach przynieść papier od rodziców, że nie wyrażają
> > zgody
> >>> na uczestniczenie ich dziecka w zajęciach - a to już jest jakieś -
> > właśnie -
> >>> wymuszanie, czyli ...nie tak do końca ten luzik, i spoko...
> >> luziku to nie było jak za brak udziału w pochodzie można było wylecieć
z
> >> roboty. nie chcesz nie chodzisz, proste. czy wszystko trzeba
kontestowac?
> >
> > Jasne, że nie.
> > Wszystko natomiast można ekstremalnie uprościć.
> > Czy z pożytkiem, to już inna sprawa :)
>
> nie zgadzam się na nazywanie wymuszaniem deklaracji uczestniczenia w
> katechezie. i nie chce mi sie tego tłumaczyć jeśli uwqażasz jednak, że
> to jest wymuszanie. nie jestem na tyle dojrzały i ponad sobą, aby
> tłumaczyć pewne rzeczy.
Nie chciałabym się czepiać szczegółów, ale Ty mówisz o tym, o czym mówisz,
natomiast ja - mówię o pisemnym meldunku rodziców, dotyczącym
nieuczestniczenia dziecka w d o b r o w o l n y c h zajęciach.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
263. Data: 2007-09-13 22:00:45
Temat: Re: trawa bardziej zielona> bazzzant <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Jeśli Cię interesuje zbiorowy bohater dokumentalnego filmu, dorzucę jeszcze
> jedną ciekawostkę. Otóż Alfa wybrał na połowicę jedną z pośledniejszych
> wilczyc
Może musiał ...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2007-09-13 22:30:00
Temat: Re: trawa bardziej zielonaDnia Thu, 13 Sep 2007 21:40:45 +0000, Hanka napisze:
> tren R <t...@p...pl> napisał(a):
>
>> Hanka pisze:
>>
>> >>>> zajęcia z religii nie sa obowiazkowe wiec może nie ma co sie nad
>> >>>> tym rozpisywac?
>> >>> Ale Młode musi w ząbkach przynieść papier od rodziców, że nie
>> >>> wyrażają
>> > zgody
>> >>> na uczestniczenie ich dziecka w zajęciach - a to już jest jakieś -
>> > właśnie -
>> >>> wymuszanie, czyli ...nie tak do końca ten luzik, i spoko...
>> >> luziku to nie było jak za brak udziału w pochodzie można było
>> >> wylecieć
> z
>> >> roboty. nie chcesz nie chodzisz, proste. czy wszystko trzeba
> kontestowac?
>> >
>> > Jasne, że nie.
>> > Wszystko natomiast można ekstremalnie uprościć. Czy z pożytkiem, to
>> > już inna sprawa :)
>>
>> nie zgadzam się na nazywanie wymuszaniem deklaracji uczestniczenia w
>> katechezie. i nie chce mi sie tego tłumaczyć jeśli uwqażasz jednak, że
>> to jest wymuszanie. nie jestem na tyle dojrzały i ponad sobą, aby
>> tłumaczyć pewne rzeczy.
>
> Nie chciałabym się czepiać szczegółów, ale Ty mówisz o tym, o czym
> mówisz, natomiast ja - mówię o pisemnym meldunku rodziców, dotyczącym
> nieuczestniczenia dziecka w d o b r o w o l n y c h zajęciach.
a nie jest tak, że albo katecheza, albo etyka, z tym że etyki
czasem nie ma kto uczyć? moim zdaniem grzecznie byłoby zapytać
czy rodzice chcą by ich pociechę indoktrynowano
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2007-09-13 22:44:43
Temat: Re: trawa bardziej zielonatren R <t...@p...pl> napisał(a):
news:fcc427$4vv$2@nemesis.news.tpi.pl
> puciek2 pisze:
>
> >>>> znaszli jakieś czasy w naszego świata historii gdzie jakość byłą
królem?
> >>>>
> >>>
> >>> "... Mieszko posiada trzy tysiące pancernych podzielonych
> >>> na oddziały, setka tych wojowników znaczy tyle, co dziesięć
> >>> secin innych ..."
> >> rozumiem, że chciałbyś aby na głowę ci spadła wysokiej jakości bomba
> >> atomowa, nie jakiś tam zwyczajny kawałek metalu i trotylu
> >>
> >
> > A co dokładnie pomaga Ci w takim rozumieniu moich chęci ?
>
> wskazywanie na jakość poprzez doskonalenie karabinu?
>
Karabinu ?
Ma to jakiś związek z chęcią aby coś mi spadło na głowę ?
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2007-09-13 23:18:30
Temat: Re: trawa bardziej zielonaMarek Krużel <f...@g...pl> napisał(a):
> Dnia Thu, 13 Sep 2007 21:40:45 +0000, Hanka napisze:
>
> > tren R <t...@p...pl> napisał(a):
> >
> >> Hanka pisze:
> >>
> >> >>>> zajęcia z religii nie sa obowiazkowe wiec może nie ma co sie nad
> >> >>>> tym rozpisywac?
> >> >>> Ale Młode musi w ząbkach przynieść papier od rodziców, że nie
> >> >>> wyrażają
> >> > zgody
> >> >>> na uczestniczenie ich dziecka w zajęciach - a to już jest jakieś -
> >> > właśnie -
> >> >>> wymuszanie, czyli ...nie tak do końca ten luzik, i spoko...
> >> >> luziku to nie było jak za brak udziału w pochodzie można było
> >> >> wylecieć
> > z
> >> >> roboty. nie chcesz nie chodzisz, proste. czy wszystko trzeba
> > kontestowac?
> >> >
> >> > Jasne, że nie.
> >> > Wszystko natomiast można ekstremalnie uprościć. Czy z pożytkiem, to
> >> > już inna sprawa :)
> >>
> >> nie zgadzam się na nazywanie wymuszaniem deklaracji uczestniczenia w
> >> katechezie. i nie chce mi sie tego tłumaczyć jeśli uwqażasz jednak, że
> >> to jest wymuszanie. nie jestem na tyle dojrzały i ponad sobą, aby
> >> tłumaczyć pewne rzeczy.
> >
> > Nie chciałabym się czepiać szczegółów, ale Ty mówisz o tym, o czym
> > mówisz, natomiast ja - mówię o pisemnym meldunku rodziców, dotyczącym
> > nieuczestniczenia dziecka w d o b r o w o l n y c h zajęciach.
>
> a nie jest tak, że albo katecheza, albo etyka, z tym że etyki
> czasem nie ma kto uczyć?
Jest tak - tylko, co mnie to, przepraszam, obchodzi, że nie ma kto uczyć?...
Po co, w takim razie, mydlenie oczu o dobro-wolności i wolności wyboru, w
momencie, gdy stworzono martwe, w sumie, zapisy w prawie?...
> moim zdaniem grzecznie byłoby zapytać
> czy rodzice chcą by ich pociechę indoktrynowano
Nie trzeba pytać - chcą.
Gdyby nie chcieli, to ilość dzieci,które nie biorą udziału w lekcjach
religii, byłaby znacznie większa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2007-09-13 23:39:25
Temat: Re: trawa bardziej zielonaMarek Krużel pisze:
>>> masz na myśli jakieś 'duchowe korzyści'? a uważasz że pokora jest
>>> dobra?
>> jest niezłym sposobem na życie
>
> o tak, bezpiecznym
akurat nie uważam, że słowo "bezpieczny" to najlepiej opisujący to
atrybut. "trudny" - jak najbardziej.
>>> bo ja uważam, że ktoś co niedziela powtarzający wraz z innymi
>>> 'credo' jest zazwyczaj poprostu otumaniony
>> skąd to możesz wiedzieć?
>
> nie mogę, ale uważać mogę, uważasz że są zachwyceni perspektywą?
> bo moim zdaniem to głównie obowiązek i rutyna
a co złego jest w obowiązku i rutynie?
--
http://smutki.patrz.pl/
http://psphome.dhtml.pl/
stirlitzniem?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2007-09-14 06:10:13
Temat: Re: trawa bardziej zielonaMarek Krużel <f...@g...pl> napisał(a):
> Dnia Thu, 13 Sep 2007 06:06:09 +0000,
> Fryderyk Niemociński napisze:
>
> >> prawda jest niewidoczna dla oka ;)
> > Sińce na własnym zadku też trudno zobaczyć, a są.
>
> jakiś większy problem? a w ogóle co to ma do rzeczy?
Problem zasadza się na tym, że nie wiem, na czym rzecz polega. :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2007-09-14 06:15:01
Temat: Re: trawa bardziej zielonaMarek Krużel <f...@g...pl> napisał(a):
> Dnia Thu, 13 Sep 2007 06:12:14 +0000,
> Fryderyk Niemociński napisze:
>
> > Nauczanie spiralne polega na wielokrotnym powracaniu do wcześniej
> > zapodanych wieści. Za każdym razem przekątna powinna mieć coraz
> > większą średnicę. Zdobywana tym sposobem wiedza utrwala się,
> > poszerza i podlega wielokrotnej weryfikacji.
>
> mam nadzieję że to nie dotyczy katechezy...
A jak ludzie stają się katolami? Myślę, że kręcenie się po spirali to jeden
ze sposobów.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2007-09-14 13:00:51
Temat: Re: trawa bardziej zielona
"Hanka " w news:fccgg6$okd$1@inews.gazeta.pl...
/.../
[MK]
>> moim zdaniem grzecznie byłoby zapytać
>> czy rodzice chcą by ich pociechę indoktrynowano
> Nie trzeba pytać - chcą.
> Gdyby nie chcieli, to ilość dzieci,które nie biorą udziału w lekcjach
> religii, byłaby znacznie większa.
I tu jest chyba pies pogrzebanny.
Chcenie, zgadzanie się na spływ z prądami, jest w sposób Naturalny
mniej energochłonny, a zatem bardziej bezpieczny a w efekcie miły.
Natura w tym miejscu mówi: "zachowuj się tak, aby cokolwiek robisz,
wydać jak najmniej energii". Mówi tak, ponieważ jest gupim automatem,
który "widzi" jedynie czubek własnego nosa. Tak, tak - mówię o Naturze,
czyli o mechanice materii-energii, wg słownika Brata Wieloimiennego.
Niewielu jest ludzi, którzy widzą więcej niż wokoło swego nosa, i dlatego
wyczuwają dalsze niebezpieczeństwa nie tylko własne. Tych niewielu
pragnie jednak _nie_pływać_ z prądem (jak śnięte rybencje), lub latać
po powierzchni jak te korki korkowe na wodzie, ale wpatrywać się
bacznie w PRZYSZŁOŚĆ... a raczej sygnały przyszłości dotyczące.
Tych niewielu realizuje się nieco inaczej, niż rybencje śnięte, a mianowicie
podejmują oni działania, takie czy inne, słowne czy muzyczne, które to działania
mają na celu WPŁYW na przebieg przyszłości - najczęściej własnej, ale też
bywają bardziej ambitni, którzy potrafią myśleć o przyszłościach narodów
a nawet cywilizacji. Nie należy ich mylić z politykami, choć nie można wykluczyć
że i tam znajdzie się czasem jakiś pozytywnie zakręcony wizjoner....
Politycy to odmienna kategoria niespełnionych, gdzie najczęściej (najszumniej)
występują obdarzeni charyzmą krzykacze, czyli osobniki rezolutne i błyskotliwe,
sprawnie posługujące się językiem ludu [jak wiadomo błyskotki nie zawsze są
związane z dobrymi rozwiązaniami problemów - są dobre na gadu gadu
i na wiejskim jarmarku]
Tak więc ludzie - nie mają praktycznie wyboru między dwoma równoprawnymi
opcjami, gdyż wiedzą, ze wystawienie się w grupie większościowej jest dla nich
(i dla ich dzieci) bezpieczniejsze, w przeciwieństwie do afiszowania się
członkostwem grupy mniejszościowej, która zawsze może być narażona
na szykany ze strony większości.
Tyle, dla Trenera ;))
All
--
"nawiasem mówiąc, demokracja to wielka kupa ;)"
/fot. by Trenejro/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |