Data: 2003-02-21 18:39:11
Temat: Re: trochę o tolerancji
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paweł Niezbecki" w news:b35gj3$ej0$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> >> W czym mieliby Ci przeszkadzać okazywaniem sobie
> >> uczucia, a nawet robieniem tego na pokaz?
> > A w czym ja mialbym im przeszkadzac okazujac
> > swoje negatywne uczucia?
> Nie ma symetrii - ich zachowanie nie jest skierowane
> konkretnie do Ciebie,
To bez znaczenia - oni robiac to co robia publicznie, zdaja sobie sprawe
(a przynajmniej powinni) z tego, ze odbiorcami ich emocji beda osoby
postronne.
> Oni nie chcą Tobie przeszkadzać, Ty chcesz przeszkodzić
> im.
Ja im tez nie chce przeszkadzac. Nie bede przeciez za nimi wszedzie
chodzic i sprawdzac czy czasem nie robia czegos co mi nie pasuje. Ale
jesli na przyklad jedziemy autobusem to dlaczego oni maja byc
uprzywilijowani? Nie chca przeszkadzac innym wiec sie piescic nie beda.
Jesli chca sie piescic to musza liczyc sie z tym, ze komus to bedzie nie w
smak. To sie tyczy rowniez par heteroseksualnych.
> W czym? W okazywaniu sobie miłości, które dla Ciebie
> jest obrzydliwe, dla nich jednak jest być może piękne.
Ogladales Dzien swira? Pewna pani dziwila sie dlaczego jemu przeszkadza,
ze maly piesek zrobil kupe pod jego oknem. No to on poszedl zrobic kupe
pod jej okno na co ona w krzyk. A co jej szkodzilo, ze facet ktorego
przycisnelo zalatwil potrzebe pod jej oknem? Dla niej bylo to obrzydliwe,
ale on poczul zapewne wielka ulge.
> A okazywanie miłości i piękno wypadałoby uszanować,
Dla mnie w tym nic pieknego. Dlaczego mam szanowac tych, ktorz nie szanuja
tego, ze mam inne zdanie w tym temacie? Przeciez chyba moga sie wstrzymac
na pare minut, az znajda sie gdzies gdzie nikomu to przeszkadzac nie
bedzie, moga?
> Ale to tylko środek zastępczy - o wiele lepiej jest ćwiczyć
> się w uwadze, tak żeby potrafić samemu dostrzegać to,
> co jest ważne i pomijać to, co nieważne.
A czy nie mozna uznac za niewazne tego, ze jakiemus facetowi w autobusie
nie pasuje, ze wlasnie sie obsciskuje z drugim facetem?
> A przede wszystkim pamiętać o tym, że trzymający
> się za rękę i okazujący sobie miłość ludzie to dobro
> wcielone - niezależnie od płci.
No przeciez jak zobacze idacych ulica facetow, ktorzy beda sie trzymac za
rece, to nie zaczne ich okladac parasolem, ktory akurat zabralem ze soba.
Po prostu pomysle "fuj" i to wszystko. Nie moge?
> Zachowujesz się trochę jak ten, który stojąc na
> ogólnodostępnym placu i przyglądając się zabytkowej
> kolumnie mówi komuś, żeby się przesunął, bo Ci
> przeszkadza w jej oglądaniu, nie komponuje się z
> kolumną, obleśnie wygląda na jej tle,
Wyobraz sobie, ze jesli chce pstryknac ladna fotke samej budowli i ktos
stoi w planie to podejde do tej osoby i zapytam, czy moglby sie przesunac.
Co w tym zlego? Sa ludzie, ktorzy w takiej prosbie nie beda doszukiwac sie
niczego nienormalnego poza faktem, ze jakis gosc chce zrobic fotke, a nie
chce ich miec w kadrze. Sa tez tacy co mi powiedza abym spadal na drzewo.
I co wtedy? Przeciez strzelac nie bede - poczekam az sobie pojda. Dlaczego
jednak od poczatku nie czekalem tylko wyszedlem z taka prosba? Ano
dlatego, ze byly jakies szanse iz trafie na kogos kto nie bedzie widzial
problemu w tym aby sie przesunac (pewnie sa tez geje, ktorzy nie beda
widzieli problemu w tym aby wstrzymac sie z okazywaniem sobie czulosci na
pare minut). Nie wiem jak Ty, ale ja staram sie wykorzystywac szanse
poprawy mojego samopoczucia. Jesli sie nie uda trudno - bede cierpiec. Ale
dlaczego do jasnej cholery nie moge sprobowac?!
> Oczywiście, że możesz komuś tak powiedzieć i, jeśli
> jesteś zwalistym mięśniakiem, może nawet ktoś się
> ugnie i się przesunie, ale jest to zwykłe chamstwo.
Moim zdaniem chamstwem jest gdybym do takiej osoby powiedzial:
- Spierd**** mi z widoku!
W wypadku gejow chamstwem bedzie cos w rodzaju:
- Jeb*** geje mozecie skonczyc sie lizac?!
Nie wiem zas co moze byc chamskiego w:
- Czy moglby sie pan przesunac pare krokow?
A w wypadku gejow:
- Czy moglibyscie sie nieco wstrzymac z okazywaniem sobie czulosci tutaj?
> ale nie do tego stopnia, żeby w ogóle nie wychodzili z
> domów, a jeśli już wyjdą, żeby przepraszali na każdym
> kroku za to, że żyją
Jasny gwint. A czy ja twierdzilem, ze geje maja siedziec w gettach i
przepraszac na kazdym kroku? Wez moze przeczytaj jeszcze raz o czym
pisalem w swoim poscie (zwroc uwage na calosc, a nie na fragment wyrwany z
kontekstu). Jak juz to zrobisz napisz mi konkretnie jaki fragment tak Cie
zbulwersowal i napisz tez dlaczego (jak go zrozumiales). Inaczej chyba sie
nie dogadamy.
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|